Nowy numer 15/2024 Archiwum

A może jednak cud?

Najpierw Msza św. sprawowana w kościele garnizonowym, a potem piknik i widowisko historyczne na polach Koniówki.

Cud nad Wisłą. To określenie spotyka się dziś ze sprzeciwem wielu, bo rzekomo odbiera chwałę żołnierzom, przenosząc zwycięstwo jedynie na Opatrzność. Ale to zwycięstwo osiągnięte zostało w tak ważnym dla Polaków dniu wielkiego święta, że warto przypominać także ten Boski wymiar. Przecież Francuzi nie wstydzą się cudu nad Marną, gdy zatrzymali Niemców w czasie I wojny światowej. I ta nazwa przeszła do historii Francji. Tam nikt nie uważa, że odbiera ona chwałę żołnierzom – mówił Przemysław Bednarczyk, radomski historyk, komentując przygotowaną przez siebie rekonstrukcję potyczek wojny polsko-bolszewickiej z 1920 r. Widowisko, już szóste z rzędu, było tym razem hołdem oddanym radomskim ochotnikom tamtej wojny. Przypomniano młode dziewczęta i chłopców, którzy w maju 1920 r. zdawali egzamin dojrzałości, a dwa miesiące później byli już frontowymi żołnierzami.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy