- Jeżeli chcemy stawać się inne, niż jesteśmy, to się autujemy. A kiedy naprawdę odkrywamy, kim jesteśmy, to zdobywamy głęboki pokój serca, zaczynamy promienieć autentycznym pięknem - mówi s. Anna Maria Pudełko, apostolinka ze Skierniewic.
Siostra była gościem spotkania dla kobiet „Całkiem inna - kobieta w blasku Stwórcy”. Uczestniczkom opowiadała o marzeniach Boga względem kobiety, o tym, jak Bóg patrzy na kobietę, co w nią zainwestował i w jaki sposób ją obdarował.
- Papież Franciszek pięknie mówi, że kobieta jest marzeniem Boga. Kiedy jesteśmy świadome darów otrzymanych od Niego, możemy je pielęgnować, możemy je rozwijać i wtedy naprawdę żyjemy pełnią życia i jesteśmy szczęśliwe. Jeżeli chcemy stawać się inne, niż jesteśmy, to się autujemy, jak gdyby skazujemy się na banicję, a kiedy naprawdę odkrywamy, kim jesteśmy, zdobywamy ten głęboki pokój serca, zaczynamy promienieć autentycznym pięknem, który wypływa z głębi duszy i jesteśmy w pewien sposób nie do pokonania, bo idziemy zgodnie z zamysłem Pana Boga. Jesteśmy coraz bardziej wolne, coraz bardziej odpowiedzialne, coraz bardziej szczęśliwe i szczęściorodne, coraz bardziej zdolne do komunii, do współpracy, do jedności. Wtedy może się dziać bardzo wiele dobra i w naszych rodzinach, i w Kościele, i w przestrzeni społecznej - mówi siostra Anna Maria.
Pierwszym i największym darem Boga dla kobiety jest zdolność kochania. - Kobieta jest zdolna do przyjmowania miłości i dawania miłości, i to jest źródło kobiecego piękna. Jesteśmy z natury relacyjne i nam Pan Bóg zawierza człowieka. Już w Księdze Rodzaju czytamy, że kobieta została stworzona po to, by wydobywać każdego człowieka z jego samotności, z dramatu samotności. Jeśli my się odnajdziemy w relacjach, to wtedy czujemy się spełnione – wyjaśnia s. Pudełko.
Siostra opowiadała też m.in. o uczuciach, jakimi kierują się kobiety, o ich poczuciu piękna i o olbrzymim darze, jakim jest płodność.
Jednak, jak zaznaczyła, najwspanialszym darem i syntezą wszelkich darów jest macierzyństwo. - Kobieta w pełni realizuje się, będąc matką. Nie myślę tylko o macierzyństwie biologicznym, bo być matką czy to w sposób fizyczny, czy w sposób psychiczny, czy emocjonalno-relacyjny, czy w sposób duchowy, to znaczy umieć zatroszczyć się o drugiego człowieka, o jego rozwój, o jego bezpieczeństwo, o jego potrzeby. Kobieta, która jest macierzyńska, potrafi być bardzo pokorna, tzn. mając świadomość wszystkich darów, jakie posiada, potrafi uczynić trzy kroki do tyłu, żeby sobą nie przysłonić i nie przygnieść drugiego, ale dać mu to poczucie bezpieczeństwa, potrzebne do tego, by mógł w pełni stawać się sobą. To kosztuje, bo to jest tajemnica paschalna. Matka zawsze obumiera w pewien sposób, bo rezygnuje z siebie, ale odkrywa siebie jeszcze głębiej i jeszcze inaczej - wyjaśnia s. Anna.
Siostra Pudełko należy do najmłodszego zgromadzenia zakonnego, założonego przez bł. Jakuba Alberione - apostolinek, czyli Instytutu Królowej Apostołów dla Powołań. Ich znak rozpoznawczy to niebieski habit z przypiętym krzyżykiem i niebieski welon. Pomagają każdemu człowiekowi, szczególnie młodemu, odkryć piękno życia, jego sens i życiowe powołanie. Szczególną troską otaczają tych, którzy są powołani do kapłaństwa i do życia konsekrowanego we wszelkich możliwych formach.
Zakonnica udziela się w radiu, prasie, na Facebooku, Twitterze i YouTube. - Błogosławiony Jakub Alberione wszystkim zgromadzeniom i instytutom Rodziny św. Pawła, czyli także nam, zalecił ewangelizację przez najszybsze i najnowocześniejsze środki społecznego przekazu. Internet jest dzisiaj taką formą, gdzie najszybciej można spotkać drugiego człowieka, ale jesteśmy obecne w radiu - zaczynają się otwierać drogi telewizji - mówi s. Pudełko.