Liturgii Wielkiego Piątku w radomskiej katedrze przewodniczył bp Adam Odzimek.
Nabożeństwo rozpoczęła modlitwa w ciszy, podczas której uczestnicy uklękli, a biskup modlił się, leżąc krzyżem. O tym początku liturgii powiedział w homilii: - Uklęknęliśmy w ciszy, adorując naszego Pana. "Oddał ducha" napisał św. Jan Ewangelista. Nasz Zbawiciel umarł, ponosząc cierpienie. Rainer Maria Rilke, austriacki poeta, patrzył podczas I wojny światowej na to, co to znaczy umierać w cierpieniu, okaleczeniu i z dala od bliskich. I na bazie tego doświadczenia powiedział, że śmierć ma dwie strony. Tą bolesną stroną zwrócona jest ku nam. Ale ona posiada także swą drugą stronę, chwalebną. Dziś oglądamy obie strony śmierci. Ta pierwsza przypominająca cierpienie Pana Jezusa i tu druga, Jego pokazująca chwałę, pełną dla nas nadziei i tęsknoty.
Mówiąc o męce Pana Jezusa, bp Adam przypomniał, jak widział ją już kilka stuleci wcześniej w prorockiej wizji Izajasz. - Gdy Grecy, jak pisze św. Jan Ewangelista, chcieli zobaczyć Jezusa, wtedy padły słowa o tym, że ziarno rzucone w ziemię musi obumrzeć, aby przyniosło owoc. To słowa o Chrystusowej męce, tej męce, którą kilka stuleci wcześniej przepowiadał Izajasz: Sługa obarczony cierpieniem, a w jego ranach jest nasze zdrowie. I Pan Jezus umiera wśród drwin, w cierpieniu i w milczeniu samego Boga. Ale w pamięci ma słowa Ojca wypowiedziane w momencie chrztu i przemienienia: "To jest mój Syn umiłowany". Te słowa dodały Mu sił, by dzieło zbawienia spełnił do końca.
Wśród słów Pana Jezusa na krzyżu jest to krótkie wołanie "Pragnę". - Wiemy, czym jest pragnienie, to fizyczne, szczególnie wtedy, gdy jesteśmy wyczerpani. Ale Ojciec Święty Benedykt XVI wskazuje na jeszcze jedno, głębsze znaczenie tych słów Zbawiciela. Papież odwołuje się do Księgi Izajasza, do zapisanej tam pieśni o winnicy. Jej właściciel kupił ją i zrobił wszystko, by wydała dobre owoce. Pragnął takich owoców. Ale, mimo starań, winnica wydała tylko cierpkie jagody. To Chrystusowe „Pragnę” woła o nasze owoce. Abyśmy byli prawi, abyśmy byli ludźmi słowa, szanującymi godność drugiego człowieka i każdego ludzkiego życia. Kiedy będziemy podchodzili do krzyża, by ucałować nogi Zbawiciela, usłyszmy Jego słowa: "Pragnę twego duchowego piękna, twej wiary i miłości" - zakończył bp Odzimek.
Po modlitwie wstawienniczej, tak jak i w innych kościołach, zgodnie z przepisami liturgicznymi, odbyła się adoracja krzyża, a po niej obrzęd udzielenia Komunii św. Na zakończenie Najświętszy sakrament umieszczono w urządzonym grobie Pańskim. Tu wierni rozpoczęli adorację, która jeszcze w Wielką Sobotę potrwa do Liturgii Wigilii Paschalnej.