Brylantowe gody

Ks. Zbigniew Niemirski

|

Gość Radomski 37/2012

publikacja 13.09.2012 00:15

W naszej diecezji mają sześć domów. Najdłużej, bo 75 lat, pełnią swą posługę w Przytyku.

 Rocznicowej Eucharystii przewodniczył bp Henryk Tomasik Rocznicowej Eucharystii przewodniczył bp Henryk Tomasik
ks. Zbigniew Niemirski

Ich obecność tutaj to błogosławieństwo Boże dla parafii. Jego siłę wręcz czuje się, przechodząc koło ich domu – mówi ks. kan. Kazimierz Markowski, dziś emeryt, a wcześniej przytycki proboszcz. Michalitki do Przytyka sprowadził w 1937 r. ks. Jan Lipiński, który wówczas kończył budowę obecnego kościoła. – Siostry przyszły zimą. Bardzo szybko zorganizowały ochronkę dla dzieci. Wówczas wciąż nie brakowało sierot po I wojnie światowej. Aktywnie zaczęły pracę z dziećmi i młodzieżą – opowiada s. Pauletta, obecna przełożona przytyckiego domu michalitek. I z nagła przyszła kolejna zawierucha wojenna. Gdy Niemcy zarządzili wysiedlenie Przytyka, siostry pomagały mieszkańcom przy pakowaniu dobytku. Same też musiały opuścić dom zakonny. Schronienie znalazły w Radomiu, gdzie dały początek domom, które istnieją tam do dzisiaj. Najpierw przygarnęły je siostry szarytki, a potem prowadziły kuchnię farnej parafii pw. św. Jana. Do Przytyka wróciły po wojnie. Od nowa rozpoczęły pracę z najmłodszymi. Trzy lata później ich ochronkę zajęli komuniści, a im zostawiły pracę przy kościele.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.