Gaudeamus znaczy radujmy się

Ks. Zbigniew Niemirski

|

Gość Radomski 41/2012

publikacja 11.10.2012 00:15

W mieście mówiono, że nie tylko cudownie śpiewają, ale też że grupę tworzą piękne dziewczyny.

Gaudeamus znaczy radujmy się Na koniec rocznicowego koncertu z członkami zespołu zaśpiewały ich dzieci. – To Gaudeamus 2 – mówili jubilaci Ks. Zbigniew Niemirski

Ten osąd przypomniał wiceprezydent Radomia Ryszard Fałek, który w kościele radomskich jezuitów był uczestnikiem rocznicowego koncertu. Przez minione 20 lat zespół Gaudeamus grał, ubogacał swój repertuar i zmieniał skład. Jedni odchodzili, inni przychodząc, zasilali muzyczną grupę. Tym, co przez lata budowało grupę, była muzyka chrześcijańska i przede wszystkim osobowość założycielki Danieli Czerwińskiej, katechetki i organistki w kościele radomskich jezuitów. „Daniela, dziękujemy!”. Ten napis pokazał się na ekranie multimedialnej prezentacji towarzyszącej jubileuszowemu koncertowi. Sama założycielka prowadziła koncert, wspominając chwile ważne dla dziejów zespołu. Nie kryła wzruszenia, wspominając tych, którzy odeszli. Najpierw zmarłego w 1997 r. Henryka Gawina, a potem Grzegorza Gorajskiego, który w wieku 42 lat odszedł krótko przed tegorocznym jubileuszem zespołu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.