Wkręć się z nami w pomaganie

Marta Deka

publikacja 29.11.2012 10:41

Nie potrzeba wiele. Wystarczy, że plastikowe zakrętki zamiast wyrzucić do kosza, przyniesiemy do szkoły. Tam będą one dobrze spożytkowane.

Wszystkie zakrętki przed oddaniem do recyklingu trzeba zważyć Wszystkie zakrętki przed oddaniem do recyklingu trzeba zważyć
Zajmują się tym szkolni wolontariusze
Marta Deka/GN

Plastikowe zakrętki w Publicznej Szkole Podstawowej nr 34 w Radomiu zbierane są już trzeci rok. W ten sposób włącza się ona w akcję Fundacji Polskich Kawalerów Maltańskich „Wkręć się w pomaganie”. Przez firmę Sita korki oddawane są do recyklingu, a uzyskane w ten sposób pieniądze trafiają do potrzebujących dzieci. Najpierw uczniowie pomagali niepełnosprawnej Małgosi, potem wsparli Kamila, Hanię i Jasia. Od września tego roku zbierają korki, z których dochód przeznaczony będzie na leczenie i rehabilitację trójki dzieci.

Zuzia i Jakub Pawlik są rodzeństwem. Zuzia ma trzy i pół roku. Choruje na nowotwór. Dziewczynka bardzo słabo widzi i wymaga stałej opieki oraz bardzo kosztownego leczenia i drogich leków. 

Nad całością akcji czuwa Joanna Kaliszewska   Nad całością akcji czuwa Joanna Kaliszewska
– Wierzę, że uda się pomóc trójce kolejnych dzieci – mówi
Marta Deka GN

Jakub ma dziesięć lat. Jest chłopcem chorym na nowotwór z lewostronnym niedowładem kończyn. Potrzebuje rehabilitacji i zaopatrzenia ortopedycznego. Pięcioletnia Zuzia Zawisza ma dużą wadę wzroku. Przeszła również operację serca. Aby lepiej funkcjonować, musi być objęta ciągłą rehabilitacją  i leczeniem.

– Myślę, że dzięki zbiórce plastikowych zakrętek możemy tym dzieciom pomóc. Jeśli ktoś chce się wkręcić w pomoc dla nich, zapraszamy do naszej szkoły w każdą trzecią środę miesiąca. Plastikowe zakrętki zbieramy wtedy od 10.00 do 14.00. Można je też zostawić w siedzibie Fundacji Polskich Kawalerów Maltańskich przy ul. Miłej 17 od 8.00 do 16.00 – mówi Joanna Kaliszewska, opiekunka Klubu Młodzieżowego Wolontariatu przy PSP nr 34 w Radomiu.

Do szkoły trafiają zakrętki nie tylko z całego miasta, ale też okolicznych miejscowości   Do szkoły trafiają zakrętki nie tylko z całego miasta, ale też okolicznych miejscowości
Niektórzy przynoszą je w dużych workach
Marta Deka
Uczniowie bardzo chętnie angażują się w tę zbiórkę. Ale nie tylko oni. – Wkręcają się też ich rodzice, dyrekcja, nauczyciele, pracownicy szkoły, całe osiedle XV-lecia, a nawet mieszkańcy okolicznych miejscowości – mówi pani Joanna, która wraz z grupą 38 wolontariuszy koordynuje akcję.

Uczniowie cieszą się, że mogą pomóc swoim rówieśnikom. Nie mają pieniędzy, by im je dać, ale zbierają dla nich plastikowe zakrętki i zachęcają do tego swoje rodziny i przyjaciół. – To uczy ich empatii. Cieszą się, że mogą pomóc osobom niepełnosprawnym – mówi pani Joanna i dodaje: – Nieważne, ile ktoś do nas przyniesie zakrętek, nawet kilka z nich  jest iskierką nadziei dla tych dzieci, którym chcemy pomóc.