Jahwe rahi – Pan jest moim pasterzem

Ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 20.12.2012 10:58

W Opocznie po raz drugi odsłonięto tablicę upamiętniającą Żydów wywiezionych do obozu śmierci w Treblince. Z tego transportu nie ocalał prawie nikt.

Tablicę odsłonili wspólnie przedstawiciele władz województwa, parlamentu, samorządowcy i duchowni Tablicę odsłonili wspólnie przedstawiciele władz województwa, parlamentu, samorządowcy i duchowni
ks. Zbigniew Niemirski/GN

Uroczystość była bolesnym i wstydliwym powtórzeniem. Po tej pierwszej, gdy jesienią odsłonięto pamiątkowy obelisk, doszło do profanacji. Nieznani wandale zniszczyli tablicę upamiętniającą Żydów wywiezionych 70 lat temu z Opoczna do obozu śmierci w Treblince.

Opoczyńskie getto dla ludności żydowskiej zostało utworzone już w listopadzie 1940 r. Zamknięto w nim ponad 3 tys. Żydów. Było to ponad sto domów tylko częściowo skanalizowanych. Do opoczyńskich Żydów dokwaterowano ich ziomków sprowadzanych do Opoczna z Łodzi, Mogielnicy, Tomaszowa oraz z wiosek: Bukowca, Mogielnicy, Kraśnicy, Giełzowa, Gawron, Libiszowa i Ogonowic.

W dniu likwidacji getta, późną jesienią 1942 r., hitlerowcy dopuścili się wielu aktów ludobójstwa. Bez litości zabijali tych, którzy nie stawili się na miejscach zbiórek, w tym chorych i starców. W ramach tej akcji wymordowano pensjonariuszy szpitala epidemiologicznego.

Jahwe rahi lo etsar – Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego – rozpoczął modlitwę rabin Michael Szudrich   Jahwe rahi lo etsar – Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego – rozpoczął modlitwę rabin Michael Szudrich
ks. Zbigniew Niemirski/GN
Żydzi z opoczyńskiego getta zostali zebrani na dzisiejszym placu Kilińskiego. Stąd poprowadzono ich na dworzec kolejowy. Tutaj ruszył kolejowy skład, który powiózł ich do Treblinki. Tam nie uratował się nikt. Uratowało się kilka osób, którym udało się uciec z transportu. Ich potomkowie żyją dziś, między innymi w Izraelu. Byli na odsłonięciu pierwszej tablicy.

W uroczystości odsłonięcia pamiątkowej tablicy wzięli udział przedstawiciele władz miasta i powiatu, na czele ze starostą powiatu Janem Wieruszewskim i burmistrzem – także Janem Wieruszewskim. Byli przedstawiciele kancelarii Prezydenta RP i wicewojewoda łódzki.

Naczelny rabin Polski Michael Szudrich ponownie zaśpiewał Psalm 23 i modlitwę za zmarłych. Dziekan opoczyński ks. kan. Jan Serszyński ponownie okadził monument po odśpiewaniu tego samego psalmu w języku polskim.

W przemówieniu Michael Szudrich mówił, że ci, którzy zniszczyli pierwszą tablicę, „to nie było Opoczno”. Po zniszczeniu monumentu rozmawiałem z wieloma mieszkańcami miasta. Wszyscy wyrażali oburzenie, a przede wszystkim wstyd. Potem mówili także z uznaniem, że tak szybko przygotowano nowy monument.

Tablicę okadza ks. Jan Serszyński   Tablicę okadza ks. Jan Serszyński
W tym czasie modlono się Psalmem 23
ks. Zbigniew Niemirski/GN
Psalm 23

Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego. Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć: orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię. Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. Twój kij i Twoja laska są tym, co mnie pociesza. Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników; namaszczasz mi głowę olejkiem; mój kielich jest przeobfity. Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia i zamieszkam w domu Pańskim po najdłuższe czasy.