Stoi na stacji lokomotywa

ks. Zbigniew Niemirski

|

Gość Radomski 26/2013

publikacja 27.06.2013 00:15

Okazało się, że była duma miasta, firma Radoskór, to już mocno zapomniana przeszłość.

 Najmłodsi uczestnicy „Anima urbis” mieli także coś dla siebie. Kolejka w hali dworcowej przyciągała ich uwagę bez reszty Najmłodsi uczestnicy „Anima urbis” mieli także coś dla siebie. Kolejka w hali dworcowej przyciągała ich uwagę bez reszty
Ks. Zbigniew Niemirski /GN

Rafał Dziewięcki, jeden z przewodników trzeciej edycji wieczornego i nocnego zwiedzania Radomia „Anima urbis” (duch/dusza miasta), na które zaprosił Ośrodek Kultury i Sztuki „Resursa Obywatelska”, nie mógł zrozumieć, jak to jest możliwe, że wielu z uczestników spaceru po Radomiu nie kojarzy miejsca siedziby Radoskóru, wieloletniej wizytówki miasta, zakładu, który upadł w trakcie transformacji ustrojowej. – Przyszliśmy na tę akcję, bo chcemy dowiedzieć się czegoś o przeszłości Radomia. Nasze miasto należy do większych w Polsce, a mamy wrażenie, że jest ono jakoś pomniejszane. Wiemy, że Radom odegrał znaczącą rolę w historii Polski, a takie imprezy jak ta pomagają pokazać konkrety – mówią Paweł i Andrzej, uczestnicy wędrówki po mieście.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.