Młodzi na tropie historii

Krystyna Piotrowska

|

Gość Radomski 31/2013

publikacja 01.08.2013 00:00

Skrócili sobie wakacje o dwa tygodnie, by pieczołowicie grzebać w ziemi.

 – Ten szkielet datuje się na koniec osiemnastego, początek dziewiętnastego wieku – mówi uczniom Letniej Szkoły Archeologii Maciej Trzeciecki (kuca trzeci z lewej). Stoi Barbara Fuglewicz – Ten szkielet datuje się na koniec osiemnastego, początek dziewiętnastego wieku – mówi uczniom Letniej Szkoły Archeologii Maciej Trzeciecki (kuca trzeci z lewej). Stoi Barbara Fuglewicz
zdjęcia Krystyna Piotrowska /GN

Po raz drugi uczniowie radomskich szkół przyglądali się pracy archeologów na radomskiej Piotrówce. Dwudziestoosobowa grupa młodzieży, która w ten sposób zdecydowała się spędzić dwa tygodnie wakacji to uczestnicy Letniej Szkoły Archeologii – osoby, które interesują się historią, z czego większość to olimpijczycy. – Zajęcia w szkole rozpoczęły się od wykładów o dawnych badaniach Piotrówki. Mówiliśmy, czego można się spodziewać na terenie dawnego grodu, co zostało do tej pory odkryte i czego szukamy. Oprócz grodu w tym miejscu funkcjonował zespół osad, począwszy od najstarszej nad rzeką Mleczną z IX w., po osadę targową z kościołem św. Wacława, już z prawami miejskimi, z drugiej połowy XIII stulecia – mówi Barbara Fuglewicz, doktor z Instytutu Archeologii UW, odpowiedzialna za młodych, przyszłych archeologów, których wprowadzała w podstawy tego zawodu. Głównym zadaniem szkoły jest polowa nauka archeologii. W terenie można zobaczyć, jak naprawdę wygląda dzień pracy, obsługa sprzętu używanego przy wykopaliskach i jakie mozolne jest zdejmowanie stref stratygraficznych. – Moi uczniowie pracują starannie, precyzyjnie i szybko chwytają to, o co nam chodzi. Przychodzą przed czasem, a jeśli trzeba doczyścić pochówek, zostają dłużej – dodaje pani Barbara.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.