Łatwe życie i 400 procent wzrostu

ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 11.09.2013 11:24

- Boli mnie to, że w publikatorach brak wiary w to, że młodzi ludzie mogą mieć szlachetne motywy przy wyborze drogi życiowej - mówi rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu, ks. dr Jarosław Wojtkun.

Ks. dr Jarosław Wojtkun jest rektorem w radomskim WSD od 2006 roku, wcześniej był tu prorektorem. Wykłada też teologię moralną Ks. dr Jarosław Wojtkun jest rektorem w radomskim WSD od 2006 roku, wcześniej był tu prorektorem. Wykłada też teologię moralną
Ks. Zbigniew Niemirski /GN

No i do tego liczbowe przekłamania. Trudno powiedzieć – świadome czy nie. ”W Radomiu w ubiegłym roku przyjęto tylko czterech alumnów, a w tym – 18” – czytamy dziś w jednym z ogólnopolskich dzienników, a tekst nosi znamienny tytuł: „Chętnych na księży więcej niż w ubiegłych latach. Powód: zawodowa stabilność, a nie powołanie?”. Ks. Wojtkun pytany o te liczby wyjaśnia, że rok temu czterech kandydatów zgłosiło się w pierwszym terminie, ale potem doszło jeszcze dziewięciu. – Tak więc, jak łatwo obliczyć – studia i formację rozpoczęło 13, a nie czterech alumnów. Natomiast w tym roku w pierwszym terminie zgłosiło się 18 kandydatów, potem doszło jeszcze sześciu, w tym trzech to kandydaci do zgromadzeń zakonnych – wyjaśnia rektor.

Pytany o motywację, zaznacza, że podczas pierwszej rozmowy z kandydatem pojawia się pytanie o motywację. – Kandydaci mówią o wierze, o chęci głoszenia Chrystusa. Zakładamy szczerość. Potem jest sześć długich lat trudnej formacji i studiów. Jest czas na rozpoznanie motywacji zarówno przez wychowawców, jak i przez samych alumnów. Są więc odejścia z seminarium – mówi.

I rzecz jeszcze jedna, o której mówi się bardzo mało. – Wśród alumnów mamy takich, którzy przed przyjściem do nas rozpoczęli inne świeckie studia. Co więcej, były to kierunki rokujące dobrą i dobrze płatną pracę. Mamy też innych, którzy ukończyli studia i byli na drodze dobrze zapowiadającej się kariery zawodowej, a zrezygnowali z tego i przyszli. Jest jakimś krzywdzeniem ich stawianie tez o wyborze łatwego i pewnego życia – dodaje ks. Wojtkun.

A na koniec, pytany o fakt, że w ogólnopolskim publikatorze znowu pojawił się Radom jako smutne miasto, gdzie tylko bycie księdzem daje jakąś szansę, mówi: – Trudno to ocenić, ale może to odwołanie się do kolejnego stereotypu, tak jak łatwe życie księdza jest innym stereotypem. Mówią to dziennikarze, którzy wcale życia nam księżom nie ułatwiają – kończy z uśmiechem radomski rektor.