Chciałoby się zanucić: „Dzisiaj w Betlejem…”

Marta Deka

|

Gość Radomski 51-52/2013

publikacja 19.12.2013 00:15

Ziemia Święta. – Tutaj codziennie obchodzi się Boże Narodzenie – mówią pielgrzymi oraz mieszkańcy Miasteczka, w którym przyszedł na świat Jezus Chrystus. Potwierdza to polski student, ks. Sławomir. – Radości z celebrowania Pasterki w takim miejscu nie da się zapomnieć – wyznaje.

Ks. Sławomir Czajka przy gwieździe w miejscu narodzenia Chrystusa Ks. Sławomir Czajka przy gwieździe w miejscu narodzenia Chrystusa
Archiwum ks. Sławomira Czajki

Ksiądz Sławomir Czajka od trzech lat studiuje w Jerozolimie nauki biblijne i archeologię. Dzięki temu kolejne Boże Narodzenie przeżywa w miejscach, które są świadkami wydarzeń sprzed ponad 2000 lat. Szczególnie zapamiętał spędzone w Ziemi Świętej pierwsze Boże Narodzenie. – Wówczas Wigilię przeżywałem nie tak jak dotychczas, we wspólnocie parafialnej i rodzinnej przy wieczerzy wigilijnej, ale w Grocie Narodzenia Pana Jezusa. Pamiętam dobrze, że nie był to dla mnie dzień tęsknoty za Polską i rodzinną atmosferą, ale przede wszystkim czas wdzięczności i świadomości, że taka chwila może się więcej nie zdarzyć – mówi kapłan.

Psalm 94 i prorok Nahum

Pochodzi z parafii MB Nieustającej Pomocy w Starachowicach. Od najmłodszych lat był ministrantem. – Obraz, który pozostał w mojej pamięci, to troska mojego proboszcza ks. inf. Stanisława Pindery o piękno liturgii oraz moje pragnienie czynnego w niej uczestnictwa. Realizowałem je poprzez śpiew psalmów, które naprawdę ukochałem. Do ugruntowania mojej decyzji bycia księdzem przyczyniły się w wielkim stopniu kult Bożego Miłosierdzia i osoba św. siostry Faustyny – wspomina. Przed wstąpieniem do seminarium kilka razy uczestniczył w rekolekcjach, które organizowały Siostry MB Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. – Ta tajemnica Bożego Miłosierdzia towarzyszyła mi przez lata seminaryjne i jest mi droga do dzisiaj – mówi. Pismem Świętym zaczął interesować się jeszcze przed wstąpieniem do radomskiego seminarium. Brał udział w kilku olimpiadach biblijnych i teologicznych. – Jednak to właśnie w seminarium tak naprawdę pogłębiłem swoją wiedzę biblijną. Dlatego z wdzięcznością myślę o moich wykładowcach Pisma Świętego: ks. bp. Adamie Odzimku, ks. Jacku Kucharskim oraz ks. Zbigniewie Niemirskim, który był jednocześnie promotorem mojej pracy magisterskiej – mówi. Na zajęcia ks. Niemirski przyniósł kilka propozycji tematów, spośród których seminarzyści losowali ten, z którego później mieli pisać magisterkę. Alumnowi Sławkowi został przydzielony: „Bóg mściciel w Ps 94 i księdze proroka Nahuma”. – Przyznam, że trochę byłem zaintrygowany, kiedy go otrzymałem, ale od tamtego czasu Psalm 94 i prorok Nahum to przedmiot mojego zainteresowania. Stary Testament zawsze wydawał mi się trudniejszy, także przez barierę języka hebrajskiego, ale dzięki ks. Zbigniewowi mogłem zakończyć pracę z sukcesem – dodaje. Zainteresowanie Biblią nie zakończyło się wraz ze święceniami kapłańskimi. Rozwijał je podczas kręgu lektorów w parafii w Jedlińsku, gdzie dwa lata był wikariuszem. Potem abp Zygmunt Zimowski zaproponował mu wyjazd na studia do Jerozolimy. Jak dziś przyznaje, nie była to łatwa decyzja, ale podjął ją natychmiast.

Stąpanie po śladach

W Ziemi Świętej pojawił się 30 stycznia 2010 r. – Dokładnie pamiętam ten dzień. Nie tylko ze względu na stres, który mi towarzyszył, ale także na wielką różnicę temperatur. Wtedy w Polsce było około –20 stopni. Gdy wylądowałem na lotnisku Ben Guriona w Tel-Avivie, było ponad 20 stopni ciepła. Takie było moje pierwsze spotkanie z ziemią Boga – wspomina. Ksiądz Sławomir zamieszkał w klasztorze franciszkańskim Najświętszego Zbawiciela, głównym klasztorze w Kustodii Ziemi Świętej. Na zajęcia uczęszcza do znajdującego się przy I stacji drogi krzyżowej Studium Biblicum Franciscanum. Przez pierwsze dwa i pół roku uczył się języków biblijnych: hebrajskiego, greckiego i aramejskiego. Później musiał sobie wybrać jeden do wyboru, np. arabski, ugarycki, syryjski, akadyjski, koptyjski lub aramejski targumiczny. Ostatnim etapem studiów są wykłady z egzegezy tekstów biblijnych Starego i Nowego Testamentu. – Szczególnym profilem tej uczelni są wykłady z archeologii biblijnej i jej zastosowanie w praktyce. Jest to dla nas dość oczywiste, ponieważ właśnie franciszkanie mogą poszczycić się wieloma odkryciami archeologicznymi w miejscach znanych nam z Ewangelii, jak chociażby Kafarnaum – wyjaśnia. Nieodłącznym elementem studiów są wyprawy archeologiczne, które obejmują Jerozolimę, Judeę, Samarię i Galileę. Studenci wyjeżdżają też do Jordanii, na górę Synaj, do Grecji, Turcji i na Cypr. – Jest to niewątpliwie istotny element poznawania krajów biblijnych, a z drugiej strony niesamowita przygoda. Miejsca przez nas odwiedzane to przede wszystkim te, do których nie docierają pielgrzymi, a które stanowią fundamentalne źródło poznania historii, archeologii i zwyczajów Izraela. Pod protektoratem izraelskim są one włączone w wielką sieć parków narodowych. Czytanie Starego i Nowego Testamentu jest wówczas wielką satysfakcją, ponieważ nie tylko czyta się je w języku oryginalnym, ale można też je zlokalizować topograficznie. Dlatego poznanie Ziemi Świętej pomaga w zrozumieniu tekstów biblijnych, które dla nas, ludzi pochodzących z innego kontynentu, są niejednokrotnie niejasne czy też wydają się dziwne – mówi ks. Sławomir.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.