W Stumilowym lesie

Krystyna Piotrowska

publikacja 13.02.2014 23:36

Tradycji stało się zadość. Tańczono, były konkursy i słodki poczęstunek dla gości. Ten bal - tak jak i te poprzednie - z pewnością na długo pozostanie w pamięci.

Do wspólnej zabawy dzieci zaprosiły Annę Łęcką (w środku) Do wspólnej zabawy dzieci zaprosiły Annę Łęcką (w środku)
Krystyna Piotrowska /GN

Przyjaźń pomiędzy I LO im. Mikołaja Kopernika a maleńką szkołą w Sokolnikach Mokrych trwa od wielu lat. Szkoły połączyła Anna Łęcka. Do emerytury pracowała w I LO. Uczyła języka polskiego i rosyjskiego. Później rozpoczęła pracę w Sokolnikach Mokrych. To, jak mówi, jest chyba najmniejsza szkoła w rejonie.

Prowadzi ją Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Sokolniki Mokre Viribus Unitis. Na czele tej typowo środowiskowej szkoły stoi prezes stowarzyszenia Grzegorz Maciejczak. Do placówki uczęszcza czterdzieścioro dzieci klas 0-3. Pani Łęcka zaprosiła wolontariuszy z liceum do szkoły w Sokolnikach. - Przyjechali i zakochali się w tej szkole - wspomina nauczycielka i opiekunka Szkolnego Koła Wolontariatu Agnieszka Brzeska-Pająk. - W ciągu roku nasi wolontariusze jeżdżą tam kilka razy. Wtedy prowadzą zajęcia edukacyjne dla dzieci. Są to zajęcia językowe, geograficzne, plastyczne, muzyczne. Nasi uczniowie sami przygotowują je i prowadzą, ale konsultują się z nauczycielami z Sokolnik, na co powinni zwrócić uwagę.

Raz w roku dzieci ze szkoły w Sokolnikach przyjeżdżają do nas na zabawę karnawałową. Tę zabawę przygotowują nie tylko wolontariusze, ale w organizację zaangażowane jest także grono pedagogiczne, dyrekcja szkoły i Samorząd Uczniowski. - W tym roku bal odbywa się pod hasłem „W Stumilowym lesie”, stąd przebrania naszych wolontariuszy nawiązujące do tej bajki - wyjaśnia Agnieszka Brzeska-Pająk.

Nad tym, aby młodzi goście dobrze się bawili, czuwało 25 wolontariuszy.

I wszystko się podobało - i tańce, i konkursy, a zapewnia o tym Adam Matysiak z 1a w Sokolnikach Mokrych. - Przyjechało tu 41 dzieci. Są to nie tylko uczniowie naszej szkoły, ale też absolwenci. Młodzież, która nas przyjmuje, jest pełna serca, przyjaźni i tak chętnie dzieli się dobrem. Ten bal to taka piękna karta naszej współpracy - zaznacza.

- Dzieci cieszą się ogromnie z tego wyjazdu i są bardzo wdzięczne za wszystko, co się tutaj dzieje. Cieszę się ze współpracy z I LO i że dyrektor tej placówki Agnieszka Ścieglińska cały czas wspiera nas i obdarza swoją przyjaźnią. I to jest piękne - mówi Anna Łęcka.

Pomaganie szkole poza Radomiem nie jest łatwym przedsięwzięciem. Wymaga wielu wyrzeczeń, bo trzeba tam na przykład dojechać. Tym bardziej zaangażowanie swoich wolontariuszy docenia i podkreśla dyrektor I LO Agnieszka Ścieglińska. - Dobrze jest mieć wolontariuszy w swojej szkole. Dobrze, że młody człowiek nie zamyka się tylko na kształcenie umysłu, ale otwiera na potrzeby innych. Nasza szkoła realizuje się nie tylko w kwestii wolontariatu i pomocy tym najmłodszym, ale realizuje szereg innych rozległych projektów - zaznacza pani dyrektor.