Z wizją małżeństwa i rodziny

Krystyna Piotrowska

publikacja 17.02.2014 21:46

Wśród wielu rozpadających się małżeństw i rodzin są takie, które szukają pomocy. Zwracają się po nią do Duszpasterstwa Rodzin w swoich parafiach.

Doradcy życia rodzinnego przyjechali z całej diecezji Doradcy życia rodzinnego przyjechali z całej diecezji
Z lewej ks. Sławomir Adamczyk. W środku ks. Marek Adamczyk. Z prawej Małgorzata Górka
Krystyna Piotrowska /GN

Rekolekcje dla doradców życia rodzinnego skupionych w Duszpasterstwie Rodzin wpisane są w ich formację duchową. Te ostatnie miały miejsce w „Emaus”, Ośrodku Edukacyjno-Charytatywnym Diecezji Radomskiej w Turnie koło Białobrzegów.

– Oprócz ćwiczeń duchowych staramy się, żeby były również warsztaty. Tym razem są to nauki głoszone przez ks. Marka Adamczyka, a ich temat przewodni brzmi: „Kim jest dla mnie Jezus Chrystus?” – mówi Małgorzata Górka, diecezjalny doradca życia rodzinnego. Jak dodaje, niestety doradztwo rodzinne najczęściej postrzegane jest tylko jako pomoc dla narzeczonych, tymczasem skuteczną pomoc mogą tu znaleźć małżeństwa przeżywające różne problemy.

Z Małgorzatą Górką można spotkać się w Specjalistycznej Poradni Rodzinnej „Domowe ognisko”, działającej od siedmiu lat przy budynku Kurii Diecezji Radomskiej. Tu od poniedziałku do piątku, od 15.00 do 19.00 można porozmawiać ze specjalistami: prawnikiem, księdzem, psychologiem, doradcą życia rodzinnego, pedagogiem. Na spotkanie można umówić się telefonicznie: (48) 381 66 52. Specjalistyczna Poradnia Rodzinna swoją działalność opiera na katolickiej nauce małżeństwa i rodziny jako jednego i nierozerwalnego związku mężczyzny i kobiety, mającego na celu dobro małżonków oraz zrodzenie i wychowanie potomstwa.

Dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin w Radomiu ks. Sławomir Adamczyk mówi, że w poradni pomoc otrzymuje około 300 małżeństw rocznie. – Ci, którzy tu przychodzą, szukają pomocy, czyli dają sobie jakąś szansę. Te małżeństwa są nieraz tak skołowane, poróżnione, że chcą się ratować, ale same nie potrafią. Nieraz przychodzą i mówią, że nie widzą szansy na wspólne życie. Po rozmowie zadają mi pytanie, czy widzę, że mają jeszcze jakąś szansę. Próbują i są świadectwa, że się udało. Teraz dostaliśmy list od kobiety, która pisze, że dzięki tej poradni wszystko jej się ułożyło – opowiada ks. Sławomir.

Przy okazji spaceru po ośrodku można obejrzeć wystawę poświęconą bł. Janowi Pawłowi II   Przy okazji spaceru po ośrodku można obejrzeć wystawę poświęconą bł. Janowi Pawłowi II
Krystyna Piotrowska /GN

Wśród osób, które przyjechały na rekolekcje, są Jolanta i Ireneusz Zawiszowie z Gadki. Oboje są doradcami życia rodzinnego. Pani Jolanta oprócz spotkań w swojej parafii przyjmuje jeszcze w trzech innych punktach parafialnych. Państwo Zawiszowie mają za sobą 24-letni staż małżeński i dużą wiedzę do przekazania. Jak mówią, zawsze, kiedy jest taka okazja i spotykają się z innymi małżeństwami, czy towarzysko, czy w miejscu pracy, zawsze starają się dzielić swoją wiedzą, ale też i uczyć się od innych.

Do swojej misji doradcy życia rodzinnego przygotowuje się Irena Górecka z parafii Bierwce. - Chcę zgłębiać swoją wiedzę. Jeszcze nie prowadzę spotkań, ale w swoim środowisku staram się zawsze przekazywać te informacje które mam, swoją wiedzę. Ukończyłam kurs poradnictwa rodzinnego. Jestem na pierwszym stopniu kursu naturalnego planowania rodziny. Potem zrobię drugi stopień. Zawsze byłam blisko Pana Boga. Dobrze odnajduję się w małżeństwie i chcę rozmawiać o tym z innymi parami, ewentualnie z małżeństwami, jeżeli będą potrzebowały takiego wsparcia – mówi pani Irena.

A jaka powinna być osoba, która podejmuje się pracy w poradnictwie rodzinnym? – Trudno powiedzieć o jednej cesze, która ma charakteryzować taką osobę, ale można mówić o pewnym zespole cech. To powinna być osoba głębokiej wiary. Musi mieć pewną wizję małżeństwa, miłości i świetną znajomość nauczania Kościoła na ten temat. Druga rzecz, to zrozumienie pewnych naturalnych, psychologicznych procesów związanych z budowaniem relacji w małżeństwie. Musi też tak naturalnie lubić ludzi, mieć dla nich dużo życzliwości i wykazywać się umiejętnością delikatnego rozstrzygania wielu kwestii. To, na czym mi zależy przy głoszeniu tych rekolekcji, to przede wszystkim pomoc w ponownym odkryciu, kim jest Jezus Chrystus, nie w ogóle, ale kim jest dla mnie. To jest ta perspektywa religijna formacji duchowej. Chciałem też, żeby był głębszy temat związany z poradnictwem rodzinnym i z relacjami małżeńskimi. No, i to jest kwestia odejścia z domu rodzinnego i relacji w małżeństwie, relacji z rodziną, z której się pochodzi. To kłopoty, których na tej drodze młodzi ludzie doświadczają, ale także ich rodzice. Okazało się, że był to temat, który wywołał naturalną ciekawość – powiedział rekolekcjonista.

Rekolekcje to też okazja do rozmów z doradcami z innych parafii   Rekolekcje to też okazja do rozmów z doradcami z innych parafii
Krystyna Piotrowska /GN