Patrząc w oczy Boga

Marta Deka, ks. Zbigniew Niemirski

|

Gość Radomski 12/2014

publikacja 20.03.2014 00:00

Pisanie ikon. Jeśli z pędzlem w dłoni długie godziny wpatrują się w skupieniu w twarz Chrystusa – to musi być kontemplacja.

Patrząc w oczy Boga Obok wskazówek instruktorów ważna jest też wymiana doświadczeń Ks. Zbigniew Niemirski /GN

To twórcze patrzenie poprzedza modlitwa. A potem trzeba w jedno zebrać całość zasad, bo ikona to ściśle określony kanon. On jest jak tradycja sięgająca źródeł, której trzeba być wiernym, by niczego nie zdradzić, i jak Boże prawo, którego trzeba przestrzegać. Określone jest niemal wszystko. – Szerokość nosa jest taka sama jak szerokość rozstawu oczu i zarazem szerokość oka. Wysokość nosa jest równa wysokości części twarzy mierzonej od nosa do brody. Taką samą wielkość ma wysokość czoła. Na wysokości nosa znajdują się uszy. W połowie wysokości między nosem a brodą znajdują się usta – mówi ks. Grzegorz Tęcza, ojciec duchowny w radomskim seminarium, kapłan, który pisze ikony, instruktor warsztatów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.