Marsz pamięci ks. Romana Kotlarza

Ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 21.06.2014 16:46

- Jesteśmy tu, by głośno przypomnieć tym, co zapomnieli, że gdyby nie Ursus, gdyby nie Radom, to dziś może nie dane by nam było tu stać - mówili liderzy marszu.

Marsz środowisk narodowych i kibiców Radomiaka przeszedł ulicami Radomia pod pomnik robotniczego protestu z czerwca roku 1976 Marsz środowisk narodowych i kibiców Radomiaka przeszedł ulicami Radomia pod pomnik robotniczego protestu z czerwca roku 1976
Ks. Zbigniew Niemirski /GN

Z okazji zbliżającej się rocznicy robotniczego protestu z czerwca 1976 r. marsz po raz drugi zorganizowały: Narodowy Radom, Młodzież Wszechpolska Oddział Radom oraz Stowarzyszenie Kibiców Radomiaka Tylko Radomiak. Patronat nad wydarzeniem objęło: Stowarzyszenie Radomski Czerwiec 76, Stowarzyszenie Osób Internowanych i Represjonowanych w Stanie Wojennym - Region Radomski oraz Niezależne Samorządne Związki Zawodowe „Solidarność” Ziemia Radomska.

Marsz wyruszył z Ronda ks. Romana Kotlarza i przeszedł ulicami Radomia pod pomnik robotniczego protestu na skrzyżowaniu ulic 25 Czerwca i Żeromskiego.

- Jesteśmy tu, by Warchoły - przypominano ten epitet nadany radomianom przez ekipę propagandową Edwarda Gierka   Warchoły - przypominano ten epitet nadany radomianom przez ekipę propagandową Edwarda Gierka
ks. Zbigniew Niemirski /GN
głośno przypomnieć tym, co zapomnieli, że gdyby nie Ursus, gdyby nie Radom, to dziś może nie dane nam było tu stać. Miejsce startu naszego pochodu nie jest przypadkowe. To właśnie tu stoi pomnik przypominający jednego z bohaterów protestu z czerwca 1976 r., ks. Romana Kotlarza, duszpasterza protestujących, który za swoją postawę zapłacił najwyższą cenę, jaką zapłacić może patriota. Zabity przez „nieznanych sprawców” stał się przykładem odwagi i poświęcenia oraz niestety tego, że władza komunistyczna nie liczyła się z ludzkim życiem. Cześć jego pamięci! – mówili liderzy marszu.

Przypomniano także tło wydarzeń, jakie doprowadziły do robotniczego protestu, ich przebieg i brutalne represje. Mówiono także o akcji zohydzania Radomia, który po czerwcu 1976 stał się miastem z wyrokiem, miastem warchołów, miastem wstrzymanych inwestycji.

Ale z mocą wybrzmiało też przypomnienie, że to tamten protest spowodował w Polsce wysyp podziemnych wydawnictw oraz powstanie organizacji opozycyjnych niosących pomoc represjonowanym. - Na fali tamtego buntu powołano w 1978 r. Wolne Związki Zawodowe, a w 1980 NSZZ Solidarność. Radomski czerwiec 76 stał się podwaliną obalenia w Polsce komunizmu.

Uczestnicy marszu manifestowali pamięć o represjonowanych przez komunistyczne władze   Uczestnicy marszu manifestowali pamięć o represjonowanych przez komunistyczne władze
ks. Zbigniew Niemirski /GN