Nasi księża na Wileńszczyźnie. Jak mówią, są tam i pracują dlatego, że tamtejsi wierni płacili wiele za przywiązanie do wiary, Kościoła i polskości.
Młodzież z parafii w Nowej Wilejce ze swoim proboszczem ks. Wojciechem Górlickim
Zdjęcia ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość
Nie chodzi o nacjonalizm, ale o patriotyzm. – Nasi parafianie są obywatelami Litwy, ale też Polakami. Nigdy nie opuścili ojczyzny. Tu urodzili się oni, a wcześniej ich przodkowie. Nie przekraczali granic, to granice ich przekroczyły – mówi ks. Wojciech Górlicki.
Ćwierć wieku temu
W 1989 r., gdy Wojciech Górlicki był diakonem w radomskim seminarium, zaczął łamać się sowiecki system. To wtedy bp Edward Materski, urodzony w Wilnie, pierwszy ordynariusz radomski, ogłosił alumnom VI roku, że pozwoli na wyjazd księżom, którzy zechcą pracować za wschodnią granicą. Wojciech już wtedy podjął decyzję o wyjeździe.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.