Czas na oberka

ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 23.08.2015 22:42

Opoczyński oberek jest tańcem, który w tradycji regionu wyrażał i wyraża wdzięczność oraz radość za otrzymane dobro. W Opocznie odbyły się gminne, parafialne i powiatowe dożynki.

Po prezentacji dożynkowych wieńców zatańczono opoczyńskiego oberka Po prezentacji dożynkowych wieńców zatańczono opoczyńskiego oberka
Na scenie zatańczyli go burmistrz Rafał Kądziela i ks. kan. Jan Serszyński, dziekan opoczyński
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

To nie był łatwy rok dla rolników. Susza i długotrwałe upały dawały się we znaki. Ale udało się zebrać plony i przyszedł dzień, by za nie - w duchu wielowiekowej tradycji - podziękować Bogu. - Ta niedziela jest bardzo ważna dla rolników. Tradycyjnie obchodzimy parafialne, gminne i powiatowe dożynki. Witamy przedstawicieli władz, na czele z Elżbietą Radziszewską, wicemarszałek Sejmu. Podczas tej Mszy św. dziękujemy Bogu za zbiory. Ks. Jana Serszyńskiego, dziekana opoczyńskiego, prosimy o błogosławieństwo i modlitwę, by nikomu nie zabrakło chleba - mówiła Janina Wolowska, starościna dożynek. Towarzyszył jej starosta Tadeusz Cieślikiewicz. Oboje - od dziesiątków lat pracujący na roli - są mieszkańcami Woli Załężnej, a ta wioska przygotowała tegoroczne dożynki.

Po Eucharystii uczestnicy uroczystości przeszli z kolegiaty na tzw. plac targowy, gdzie odbyła się druga część dożynkowej uroczystości. Tutaj, po prezentacji wieców, które przygotowały opoczyńskie sołectwa, miały miejsce okolicznościowe przemówienia. Wracało w nich przywołane podczas homilii pytanie kard. Józefa Ratzingera, późniejszego papieża Benedykta XVI: "Jeśli nie wiesz skąd przychodzisz, jak możesz wiedzieć, dokąd iść?". Mówcy, a był wśród nich Rałaf Kądziela, burmistrz miasta, podkreślali, czym jest w dobie budowania społeczeństwa jutra odwołanie do tradycji. - Myśląc o tych słowach kard. Ratzingera, zacząłem zastanawiać się, jaka jest istota naszej opoczyńskiej ziemi. Sięgając wspomnieniami do lat bardzo odległych, przypomniałem sobie obraz mojej babci, która, pasąc krowę, w jednej ręce trzymała różaniec, a w drugiej ręce - łańcuch. Dziś tak wiele się zmieniło. Czasy są zupełnie inne. Nasze wioski tak bardzo się zmieniły. Mamy tak piękne domy, przy nich samochody. Ale nie wstydźmy się naszych korzeni. Nie wstydźmy się naszej wiary, bo to nasz prawdziwy opoczyński pionowy genotyp: Bóg, wiara, ziemia. Jeśli będziemy pamiętać, skąd jesteśmy, będziemy wiedzieli, dokąd mamy zmierzać - mówił burmistrz.