Dziwne milczenie mediów

ks. Zbigniew Niemirski

Chcę wierzyć, że przeoczenie i pominięcie wzięło się z faktu, że to był sobotni wieczór, gdy po tygodniu wytężonej pracy dziennikarze nie mają sił, by wybrać się na jeszcze jedno medialne wydarzenie.

Dziwne milczenie mediów

Gorzej by było, gdyby był to świadomy wybór i odgórna decyzja. Sprawa dotyczy Apelu Młodych, w którym wzięło udział ponad 7 tys. osób. Od soboty minęło już sporo czasu, a w wielu radomskich mediach cisza i chyba się to nie zmieni.

Pewien czas temu przez Opoczno (to miasto w naszej diecezji) przeszła Droga Krzyżowa. Wzięło w niej udział wielu młodych. I nic by nie było w tym wyjątkowego, gdyby nie drobny incydent - na obrzeżach marszu jakiś pijany młodzieniec wszczął burdę. Nazajutrz ukazał się medialny przekaz pod znamiennym tytułem: "Chrześcijańskie mordobicie". Nic dodać, nic ująć.

Podczas radomskiego Apelu Młodych nikt nikogo nie pobił i nie wydarzyło się nic, co nadawałoby się do sensacyjnej depeszy w stylu "katolickie zamieszki". Bolesny brak tematu. Ale 7 tys. ludzi na rynku, mniejsza o to, co tam robią, to jednak jest jakiś medialny temat, który powinien rodzić pytania: "Co tam się działo?", "Kto zrobił ten raban?", "Czego chcieli?", "Skąd tam taki tłum, gdy na co dzień nic tam się nie dzieje?".

Dziwne to medialne milczenie.