Fragment na dziękczynienie

zn

|

Gość Radomski 02/2016

publikacja 07.01.2016 00:00

Pomysł wyjątkowy, choć nietrudno zgadnąć, że inicjatywa ma związek z Rokiem Miłosierdzia.

 Lektura przyniesie wiele duchowych korzyści. Są o tym przekonani duszpasterze (od lewej) ks. Piotr Giemza (obok niego Rafał Goworek) i ks. Tomasz Jurzyński Lektura przyniesie wiele duchowych korzyści. Są o tym przekonani duszpasterze (od lewej) ks. Piotr Giemza (obok niego Rafał Goworek) i ks. Tomasz Jurzyński
Ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

W opoczyńskiej kolegiacie pw. św. Bartłomieja członkowie kręgów Domowego Kościoła proponują niezwykłe dziękczynienie po Komunii św. – Na początek na Mszach św. o 7.30 i o 18.00, a potem – mamy nadzieję – na każdej Eucharystii małżonkowie będą czytać fragment „Dzienniczka” św. s. Faustyny Kowalskiej. Teksty są dobierane tak, by nawiązywały do danej niedzieli. Bogactwo „Dzienniczka” zapewnia taki dobór, a konkretne fragmenty wybierze ks. Tomasz Jurzyński i ja – mówi wikariusz ks. Piotr Giemza. Duszpasterz zdradza, że pomysł zrodził się podczas spotkań kręgów i wiąże się z przeżywanym w Kościele Rokiem Miłosierdzia. Mówi także, że wspólnota Domowego Kościoła chce poszerzyć propozycję i skierować ją do małżeństw całej parafii, a okazją do zaproszeń są kolędowe odwiedziny domów. – Technicznie wygląda to tak, że w czytanych dialogach słowa Pana Jezusa czyta mąż, a słowa s. Faustyny żona. Ma to przypomnieć, że w małżeństwach ważną sprawą jest dialog małżeński – wyjaśnia ks. Giemza. Wśród czytających „Dzienniczek” są kościelny Rafał Goworek i jego żona Józefa. – W Domowym Kościele jesteśmy ponad 10 lat. To zaangażowanie sprawia, że bardziej umacniamy się w wierze, a przez praktykowany dialog małżeński staramy się poprawiać to, w czym niedomagamy – mówi R. Goworek. Wejście w jeden z kręgów Domowego Kościoła rodzi nowe obowiązki. Czy warto podjąć to ryzyko? – Bez wątpienia ostateczny bilans wypada na korzyść kręgów. Stajemy się wspólnotą rodzin, które wspomagają się na różne sposoby. Czymś niezwykłym jest wzajemna modlitwa, szczególnie wtedy, gdy pojawiają się jakieś problemy. Wtedy, obok bezpośrednich rozmów, ruszają SMS-y, telefony, a potem rozpoczyna się szturm do nieba. I wszystko znajduje swój dobry finał, zgodny z rozpoznaną wolą Bożą – zapewnia pan Rafał.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.