Córki za kratami

Krystyna Piotrowska

|

Gość Radomski 05/2016

publikacja 28.01.2016 00:00

Dzień Życia Konsekrowanego. Ewa i Paulina tego samego dnia oznajmiły rodzicom, że idą do zakonu. – Może to nie był szok, ale wstrząs. Przeraziłam się swojego przerażenia, ale Pan Bóg dał mi łaskę, że się szybko opamiętałam – wspomina ich mama Jadwiga Dygas.

S. Teresa (z lewej) i s. Bernadeta nie myślały, że kiedyś będą razem w Zakonie Świętej Klary S. Teresa (z lewej) i s. Bernadeta nie myślały, że kiedyś będą razem w Zakonie Świętej Klary
Krystyna Piotrowska /Foto Gość

Wtedy jeszcze nie wiedziała, że obie zamkną się za kratami klasztoru, któremu patronuje św. Klara. Ewa przyjmie zakonne imię Teresa, a Paulina zostanie Bernadetą. Jak wspomina pani Jadwiga, był to rok 1994. W ich parafii przy ul. Grzybowskiej w Radomiu ks. Ireneusz Gizan COr przyciągał młodzież. Ta włączała się m.in. w ruch oazowy. Wielu młodych ludzi wstępowało wtedy do zakonów, szli do seminariów. Z oazą związane były też siostry – Ewa i Paulina Dygas. Ewa była tuż przed maturą, a jej o rok młodsza siostra kończyła szkołę zawodową. Stwierdziły, że nadszedł moment, kiedy trzeba o swoich życiowych planach poinformować rodziców. Ustaliły, że zrobią to razem, ale pierwsza będzie mówiła Paulina. Zaprosiły rodziców do pokoju.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.