Jak tu oddawać taki klejnot?

ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 05.03.2016 00:54

Jego nauczycielami i wychowawcami byli kronikarz Jan Długosz i wielki humanista Kallimach. W bazylice św. Kazimierza królewicza w Radomiu odbyły się uroczystości ku czci patrona miasta i diecezji.

Na zakończenie uroczystości odpustowej odbyło się ucałowanie relikwii św. Kazimierza Na zakończenie uroczystości odpustowej odbyło się ucałowanie relikwii św. Kazimierza
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Odpustowej Mszy św. przewodniczył bp Adam Odzimek, a wraz z gronem księży koncelebrowali biskupi Henryk Tomasik i Piotr Turzyński. Bp Odzimek wygłosił także kazanie. Aktualność życia i formacji świętego Królewicza wpisał w trzy tegoroczne obchody: 1050. rocznicę chrztu Polski, zbliżające się Światowe Dni Młodzieży i czerwcową 40. rocznicę robotniczego protestu. Mówiąc o głębokiej, religijnej formacji królewskiej rodziny, która zaowocowała u Kazimierza pragnieniem świętości, mówił także o formacji intelektualnej i kulturowej. - Jego nauczycielami i wychowawcami byli kronikarz Jan Długosz i wielki humanista Kallimach. Dzięki temu był świetnie przygotowany do przejęcia rządów. I nic dziwnego, że gdy ojciec, król Kazimierz IV Jagellończyk, przeznaczył go do objęcia tronu na Węgrzech, właśnie Jan Długosz pytał: "Jak tu oddawać taki klejnot?" - mówił bp Odzimek.

Wyprawa na Węgry nie powiodła się i królewicz wrócił do Polski. Tutaj dwa lata zarządzał Koroną, gdy na Litwie król porządkował sprawy i umacniał niezależność swego państwa wobec imperialnych zakusów Rusi. Przyszły święty sprawował swe rządy z Radomia. Zapisał się w pamięci tak, jak charakteryzował go Jan Długosz i ówcześni kronikarze: "Młodzieniec szlachetny, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu". "Bardzo mądry, obyczajny, a wszyscy ludzie oddawali mu wielkie pochwały". "Książę zdumiewającej cnoty, tudzież nauki nadzwyczajnej, którymi to przymiotami serca do siebie przyciągał".

Mówiąc o duchowym pięknie i bogactwie osobowości św. Kazimierza, bp Adam zachęcał do zachwytu nad Bożą mądrością, która uobecnia się w świętych, ale także w dziejach, jako znak Jego opatrzności. - Potrzeba nam zachwytu nad dziejami naszej ojczyzny. Trzeba zachwycić się prawdą, o której tak napisał historyk Norman Davies: „To nie tyle Polska przyjęła chrzest, co Kościół przyjął Polskę do swej wspólnoty państw i narodów” - powiedział biskup, a wiążąc chrzest naszego narodu z czasami św. Kazimierza, przypomniał, że tamte czasy rozpoczynały w naszych dziejach złoty okres, kiedy to żyli tak znamienici Polacy jak Jan Zamoyski, Mikołaj Kopernik czy Jan Kochanowski.

Na koniec bp Odzimek zachęcał do zachwytu nad pięknem Kościoła. - Jak napisał Benedykt XVI - mówił kaznodzieja - każdego dnia Pan Bóg wyciąga do nas rękę. Chwyćmy ją i pozwólmy się prowadzić ku świętości, jak pozwolił na to św. Kazimierz.

W Eucharystii wraz z licznym gronem wiernych wzięli udział przedstawiciele władz samorządowych, na czele z prezydentem Radosławem Witkowskim, parlamentarzyści z posłem Wojciechem Skurkiewiczem, członkowie Bractwa Kurkowego i Rycerzy Kolumba oraz liczne poczty sztandarowe radomskich szkół, instytucji i organizacji.

Przed Eucharystią, co już jest tradycją kazimierzowskiego odpustu, wystąpiła młodzież z PG nr 12. Przedstawili montaż pt. "Święty Kazimierz - patron młodzieży".