Jesteście dookoła mnie

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 07.09.2016 17:25

Stowarzyszenie Centrum Młodzieży "Arka" w Radomiu, którego najbardziej rozpoznawalnym znakiem jest 1300 wolontariuszy, zaprosiło na doroczne spotkanie swoich przyjaciół.

O pracy arkowej drużyny opowiada ks. Andrzej Tuszyński O pracy arkowej drużyny opowiada ks. Andrzej Tuszyński
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

-  W 1999 r. założyłem pierwszą "Arkę" na ul. Chrobrego. Kilka lat później otworzyłem "Arkę" na Starym Mieście. Kolejne kilka lat później zorganizowałem "Arkę" na ul. Marii Gajl. Później otworzyłem "Arkę" na ul. Kelles-Krauza. Dożywiam 500 dzieci. Mam 1300 wolontariuszy. I zapomniałem tylko dodać, że nie robię tego sam. Robię to z tymi, którzy są za mną, i z przodu; z lewej i z prawej strony. To jest nasze wspólne dzieło - mówił ks. Andrzej Tuszyński, prezes Stowarzyszenia, rozpoczynając spotkanie w ogrodach "Arki".

Wcześniej w kościele pw. św. Wacława na Starym Rynku w Radomiu Mszy św. przewodniczył ks. inf. Stanisław Pindera, wikariusz biskupi.

"Arka" w Radomiu, jako organizacja pożytku publicznego od 2002 roku inspiruje, wspiera, aktywizuje społeczność lokalną w podejmowaniu inicjatyw na rzecz wszechstronnie rozumianego dobra wspólnego. 

- Naszą misją jest szeroko rozumiana działalność edukacyjna, wychowawcza, profilaktyczna, kulturalno-oświatowa i charytatywna głównie na rzecz dzieci i młodzieży, ale również społeczności lokalnej. Realizujemy bardzo wiele ciekawych projektów mających na celu angażowanie w działania użyteczne społecznie. Promujemy właściwe normy moralno-etyczne, kształtujemy postawy, wspieramy w rozwijaniu zainteresowań i talentów - mówią o sobie arkowicze.

"Arka" w dużej mierze istnieje dzięki swoim przyjaciołom, a są to przedsiębiorcy, księża, samorządowcy i politycy, ludzie związani z kulturą i wieloma przestrzeniami życia społecznego.

Jak i w latach poprzednich, otrzymali oni od "Arki" okolicznościowe podziękowania, a w tym roku jeszcze płytkę z filmem pokazującym działalność Stowarzyszenia.

Kolejny raz wręczono także doroczną nagrodę, Statuetkę "Arki". Tym razem otrzymał ją Paweł Łukasiak, prezes Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce.

- To że w Radomiu powstało tyle "Arek" i że tyle osób nabrało sensu życia lub mogło go odnaleźć, to wszystko zasługa ludzi tu pracujących i prezesa, ks. Andrzeja Tuszyńskiego. U początku byliśmy dla was nauczycielami, ale teraz muszę powiedzieć, że to my jesteśmy waszymi uczniami - mówił P. Łukasiak.

Otwarcie w marcu br. najnowszej z "Arek", w istocie Centrum Wolontariatu Międzynarodowego, umożliwiło poszerzenie działalności, kontakty, szkolenia i wymianę doświadczeń.

- W tym roku przyjęliśmy już ponad 250 osób z zagranicy. "Arka" jest organizacją, która może wysyłać i przyjmować wolontariuszy - mówił ks. Tuszyński. A Klea z Albanii  i Annisa z Indonezji, które obecnie przebywają w Polsce i działają wspólnie z radomskimi wolontariuszami, opowiadały o swej pracy i o tym, czego w przestrzeni wolontariatu nauczyły się w Radomiu.

A potem był czas na integracyjne tańce, wspólny posiłek i rozmowy.