Zwolnienia w szpitalu w Starachowicach

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 07.11.2016 12:15

Dyrektor zdecydował o rozwiązaniu umowy o pracę z ordynatorem oddziału położniczo-ginekologicznego, siostrą oddziałową, dwojgiem lekarzy i czterema pielęgniarkami.

Dyrektor starachowickiego szpitala nie widzi usprawiedliwienia dla swoich pracowników Dyrektor starachowickiego szpitala nie widzi usprawiedliwienia dla swoich pracowników
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

To konsekwencje sprawy, która w ubiegłym tygodniu zbulwersowała opinię publiczną. Przypomnijmy: według informacji medialnych, kobieta w 8. miesiącu ciąży zgłosiła się do szpitala w Starachowicach, ponieważ przestała czuć ruchy dziecka. Według pacjentki i jej męża, na których powołują się media, gdy rozpoczęła się akcja porodowa, kobiecie nie udzielono pomocy. Pozostawiona bez opieki, urodziła martwe dziecko na podłodze w jednej ze szpitalnych sal.

- Nie znalazłem żadnej możliwości wytłumaczenia, dlaczego tak się stało i dlaczego przy kobiecie nie było lekarza i nie było położnej. Nie stwierdziłem faktu, że byli tak bardzo zajęci, iż nie potrafili zająć się tą kobietą - powiedział na konferencji prasowej Grzegorz Fitas, dyrektor szpitala.