Imieniny ordynariusza - jesteśmy z tobą!

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 19.01.2017 23:05

W katedrze sprawowana była Msza św. w intencji solenizanta bp. Henryka Tomasika.

Za obecność, życzenia, a przede wszystkim za modlitwę dziękuje solenizant bp Henryk Tomasik Za obecność, życzenia, a przede wszystkim za modlitwę dziękuje solenizant bp Henryk Tomasik
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

- Wszyscy cisnęli się do Niego - zaczął homilię bp Piotr Turzyński, odwołując się do ewangelicznej sceny o tłumach pragnących znaleźć się w bliskości Pana Jezusa. Spotkanie ze Zbawicielem przemienia, ale też domaga się ofiary i poświęcenia. - Kościół budują poświęcenie i ofiara - mówił bp Piotr, a potem przypomniał świętych męczenników i wyznawców, którzy w historii Kościoła dali przykłady heroicznego poświęcenia i ofiary, a wśród nich św. Henryka z Uppsali, patrona solenizanta, który w połowie XII w. oddał życie za Chrystusa w Skandynawii.

Bp Turzyński przywołał także chrześcijan w Aleppo, którzy trwają w swoim mieście, mimo prześladowań i wojny w Syrii. Przypomniał bohaterską postawę Asii Bibi, pakistańskiej chrześcijanki, która od 2009 r. trwa przy Chrystusie, mimo że za to wydano na nią wyrok śmierci.

Sufragan radomski podziękował także solenizantowi za to, że i on mówi często o konieczności poświęcenia i ofiary, ale też daje osobiste świadectwo w tym wymiarze. - Jesteśmy z tobą - zapewniał w życzeniach składanych w imieniu duchowieństwa ks. prał. Jerzy Karbownik, kustosz skarżyskiego sanktuarium MB Ostrobramskiej, a na zakończenie dodał: - Kochamy cię!

- Serdecznie dziękuję za obecność, modlitwę i życzenia - mówił bp Tomasik, który na początku Eucharystii powiedział, że Mszę św. ofiarowuje w intencji wszystkich obecnych.

W imieninowej Mszy św. z licznym gronem księży, którzy przyjechali z różnych miejsc diecezji, wzięli udział wierni, a także przedstawiciele parlamentu, władz samorządowych różnego szczebla z różnych miejscowości, siostry zakonne, katecheci świeccy, reprezentanci instytucji, stowarzyszeń, ruchów, a także mediów katolickich.

Po końcowym błogosławieństwie ustawiła się długa kolejka tych, którzy osobiście chcieli złożyć życzenia ordynariuszowi.