Zamiast spać, zwiedzali

Marta Deka

|

Gość Radomski 21/2017

publikacja 25.05.2017 00:00

Były konkursy, koncerty, pokazy, potańcówki. Placówki kulturalne można było zobaczyć z nieco innej – „luźniejszej” strony.

W skansenie panie z zespołów obrzędowych pokazywały tradycyjne prace, jakie się niegdyś wykonywało w gospodarstwach. W skansenie panie z zespołów obrzędowych pokazywały tradycyjne prace, jakie się niegdyś wykonywało w gospodarstwach.
Marta Deka /Foto Gość

Radomskie instytucje od kilkunastu lat włączają się w Noc Muzeów. Dla odwiedzających przygotowują specjalną ofertę. – Można wtedy muzeum zobaczyć z nieco innej strony. Jesteśmy przyzwyczajeni, że jest cisza, spokój, nie można dotykać eksponatów, a ta noc sprawia, że można się trochę luźniej u nas poczuć. Zobaczyć, jaką mamy ofertę edukacyjną, jakie mamy wystawy i że w muzeum naprawdę może być fajnie, może być muzyka i zabawa. Ci ludzie, którzy przychodzą na Noc Muzeów, potem chętniej do nas trafiają – mówi Ilona Pulnar-Ferdjani z Muzeum im. Jacka Malczewskiego. W tej placówce noc przebiegała pod hasłem „Wilkoń i... wilczym tropem”. Zwiedzający mogli oglądać wystawy stałe i ostatnio otwartą ekspozycję „Zwierzogrody Józefa Wilkonia”.

Dostępne jest 34% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.