Bohater to męczennik radomskiego protestu robotniczego z czerwca 1976 r.
Pierwsza scena dzieje się w 1952 r., jeszcze za życia Stalina. To jasełka grane w Krakowie. Roman Kotlarz zagrał wtedy Heroda z sierpem i młotem, w masce Józefa Stalina.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość
Pobłogosławił idących w demonstracji, a potem wstawiał się w kazaniach za represjonowanymi. Nachodzony i bity na plebanii w Pelagowie, gdzie był proboszczem, zmarł 18 sierpnia 1976 r. – Ksiądz Kotlarz to w Polsce postać anonimowa. Wynika to z tego, że po wydarzeniach 1976 r. ówczesna władza zrobiła wszystko, by wymazać z historii nazwisko tego kapłana. Nawet nie pozwolono, by został pochowany w Radomiu – mówi Jacek Gwizdała, reżyser filmu.
Dostępne jest 34% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.