Przyjaciele bezdomnego

Ks. Zbigniew Niemirski

|

Gość Radomski 50/2017

publikacja 14.12.2017 00:00

Izabela Kaczor studiuje dziś ekonomię na UTH w Radomiu. Wtedy była w klasie maturalnej. – Jesienią, gdy zrobiło się już dość zimno, ks. Daniel zaproponował mi spotkanie z panem Wiesiem. Powiedział: „Jeśli chcesz, możesz być dla niego aniołem” – wspomina Iza.

Pomagają wyjść z bezdomności. Od lewej: Mateusz Kwieciński, Izabela Kaczor i ks. Daniel Glibowski. Pomagają wyjść z bezdomności. Od lewej: Mateusz Kwieciński, Izabela Kaczor i ks. Daniel Glibowski.
Ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Tekst i zdjęcie zbigniew.niemirski@gosc.pl Pan Wiesio, bo tak nazywają go jego znajomi, jest bezdomnym od dobrych 10 lat. – Mieszka w krzakach w pobliżu jednego z radomskich marketów. Pierwszy raz spotkałem go w 2014 r. To była sobota. Szedłem na zakupy. Siedział na murku. Podszedłem, porozmawialiśmy. Był bardzo łagodny i grzeczny. Dałem mu różaniec, a nawet razem pomodliliśmy się. A potem spotykaliśmy się wiele, wiele razy. Było i tak, że w kościele na Drodze Krzyżowej z młodzieżą udzielałem mu Komunii św., ale bywało, że mocno zziębniętego odwoziłem go do szpitala – opowiada ks. Daniel Glibowski, wikariusz radomskiej parafii pw. św. Brata Alberta na os. Prędocinek.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.