"Kamyk", jesteśmy z tobą!

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 19.03.2018 12:20

Duszpasterze, ministranci i szkoła przygotowali turniej, by wesprzeć rehabilitację Kamila Wurmańskiego.

Turniej zagrano dla Kamila Wurmańskiego (na wózku). Od lewej na górze: ks. Karol Warchoł COr oraz Anna i Jacek Wurmańscy, rodzice Kamila Turniej zagrano dla Kamila Wurmańskiego (na wózku). Od lewej na górze: ks. Karol Warchoł COr oraz Anna i Jacek Wurmańscy, rodzice Kamila
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Kamil ma 19 lat. - W 2015 r., podczas letniego wyjazdu parafialnego, uległ nieszczęśliwemu wypadkowi. Doszło do zatrzymania oddechu, a w konsekwencji do niedotlenienia mózgu. Ministrant i oazowicz z radomskiej parafii pw. MB Królowej Świata znalazł się w stanie śpiączki. Przyszło długie leczenie, w tym w klinice „Budzik” - mówi filipin ks. Karol Warchoł, duszpasterz w parafii MB Królowej Świata, jeden z organizatorów turnieju, mającego za cel wsparcie rehabilitacji Kamila.

- Z "Budzika" Kamil wyszedł nieobudzony. Jest aktywny, mówi proste słowa, jak np. mama, je samodzielnie, ale nie jest świadomy. Razem z mężem, Jackiem, staramy się o to, by Kamil był jak najlepiej rehabilitowany. Walczymy o jego powrót do świadomości, a potem do zdrowia. Cieszymy się, że odwiedzają go jego koledzy i koleżanki i jesteśmy wdzięczni za zorganizowanie tego turnieju - mówi mama Anna Wurmańska.

Gdy Kamil wracał do domu z kliniki "Budzik", jego rówieśnicy zdawali maturę. Po niej rozjechali się po Polsce, by rozpocząć studia. Ale kiedy wracają do Radomia, odwiedzają Kamila i jego rodziców. - Z Kamilem znamy się od dziecka. Z "Kamykiem", bo taką ma ksywkę w naszym gronie przyjaciół, trzymaliśmy się razem, razem spędzaliśmy czas. Ja obecnie studiuję w Krakowie na Politechnice. Gdy przyjeżdżam do Radomia, staram się odwiedzić Kamila i jego rodziców. Wiem, że podobnie robią inni - ministranci i członkowie oazy z naszej filipińskiej parafii - mówi Mikołaj Kołodziejski, bramkarz drużyny z parafii pw. MB Królowej Świata.

Rehabilitacja i jej materialne wsparcie to jeden z celów turnieju, który już po raz drugi został zorganizowany przez parafię Kamila. Bardzo szybko w inicjatywę włączyły się osoby i instytucje. Rozgrywki zorganizowano w PSP 33, do której kiedyś chodził Kamil.

- Kamil jest naszym absolwentem. Szkoła nie tylko udostępniła salę gimnastyczną, ale również wystawiła dwie drużyny: uczniów i nauczycieli. Kilku z nich uczyło Kamila i doskonale go pamięta - mówi Andrzej Tomczyk, dyrektor PSP 33, który sam zagrał w drużynie nauczycieli.

W sportowych rozgrywkach udział wzięło dwanaście drużyn. Jedni rekrutowali się spośród osób, które znają go z parafii czy szkoły lub oazy. Inni usłyszeli jego historię i postanowili wspomóc inicjatywę. Podczas meczów wolontariusze zbierali pieniądze na rzecz Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą". Udało się zebrać znaczną kwotę, która przeznaczona zostanie na rehabilitację i leczenie Kamila.

Turniej wygrała drużyna AS Roman. Zebrał ją dawny lektor filipińskiej parafii. Drugie miejsce zajęli klerycy Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu, zaproszeni do udziału w turnieju. Brąz wywalczyła drużyna parafii Matki Bożej Królowej Świata. Na czwartym miejscu uplasowała się drużyna FC Glinice, zbudowana wokół lektorów z radomskiego Dzierzkowa (parafia św. Urszuli Ledóchowskiej).

Najlepszym zawodnikiem turnieju został Roman Skowroński z AS Roman. Tytuł króla strzelców zdobył Piotr Czyż, alumn V roku radomskiego seminarium. Najlepszym bramkarzem został Mikołaj Kołodziejski z drużyny lektorów parafii MB Królowej Świata, tej, w której grał Kamil.

Warto tutaj dodać, że drużyna Kamila rok temu zajęła pierwsze miejsce w finałach Mistrzostw Polski w Halowej Piłce Nożnej i w tym roku będzie bronić tytułu.