Pamiętamy o Smoleńsku

Marta Deka Marta Deka

publikacja 10.04.2018 17:06

- Godne upamiętnienie i pielęgnowanie pamięci daje nam wsparcie w bólu - mówi siostra kpt. Ziętka.

Kwiaty pod pamiątkową tablicą złożyła rodzina śp. kpt. Artura Ziętka Kwiaty pod pamiątkową tablicą złożyła rodzina śp. kpt. Artura Ziętka
Marta Deka /Foto Gość

Obchody 8. rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem rozpoczęły się w Radomiu o 8.41 przy grobie kapitana Artura Ziętka, nawigatora Tu-154M, który rozbił się pod Siewiernym. Na mogile zostały złożone wiązanki kwiatów także w imieniu Andrzeja Dudy, prezydenta RP, i premiera Mateusza Morawieckiego.

Mszę św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej w kościele garnizonowym celebrowali ks. płk Marian Kmiecikowski i proboszcz ks. mjr Kryspin Rak, który wygłosił również homilię. W Eucharystii uczestniczyła rodzina kpt. Ziętka.

- Tragedia, która wydarzyła się 8 lat temu, nastąpiła, można powiedzieć, w szczególnym czasie dla Kościoła, mianowicie była to Oktawa Zmartwychwstania Pańskiego, wigilia Niedzieli Miłosierdzia Bożego. To był ten religijny kontekst, który wtedy, w godzinach rozpaczy, przypomniał, że zmartwychwstały Chrystus tych, którzy poprzez chrzest zostali wszczepieni w Jego śmierć i zmartwychwstanie, wprowadza do wiecznego życia, do chwały zbawionych. Dziś gromadzi nas powinność pamięci i uczucie miłości. Dziś nasza obecność na tej Eucharystii, gdzie spotykamy Chrystusa Zmartwychwstałego, niech będzie dla każdego z nas okazją, aby ten Boży kontekst pomagał i pogłębiał nasze spojrzenie na ten smoleński dramat, aby wyczulał naszą wrażliwość na tych naszych bliźnich, którym wciąż trzeba pomagać opatrywać rany, rany duchowe, szczególnie bolesne, szczególnie trudne do zagojenia. Te, które spowodowała śmierć najbliższych. I choć te rany mogą do końca nigdy się nie zagoić, to jednak w głębi serca, jako chrześcijanie, powinniśmy zachować spokój płynący z wiary, która niczym przewodniczka niech prowadzi nas do Chrystusa, który mówi: "Kto wierzy we mnie, ten będzie miał życie wieczne" - mówił w homilii ks. Rak.

Po Mszy św. uczestnicy zgromadzili się przy Urzędzie Miejskim. Tam przy płycie upamiętniającej ofiary katastrofy przedstawiciele władz państwowych, samorządowych, organizacji i stowarzyszeń złożyły kwiaty i zapaliły znicze. Jako pierwsza wiązanki złożyła rodzina kpt. A. Ziętka. W imieniu rodziny za wsparcie podziękowała jego siostra Renata Bany. - Dziękuję za godne upamiętnienie wszystkich ofiar katastrofy. Szczególne podziękowania kieruję do władz miasta Radomia i dowództwa Garnizonu Radom. Pielęgnowanie pamięci jest dla nas bardzo ważne, zwłaszcza w tych trudnych chwilach dochodzenia do prawdy o katastrofie smoleńskiej, bo do tej pory to załoga była obwiniana za spowodowanie katastrofy. Godne upamiętnienie, pielęgnowanie pamięci o bohaterach daje nam siłę, daję nam ulgę, wsparcie w bólu i przywraca wiarę w ludzi dobrej woli - powiedziała.

Obchody zakończyły się pod pomnikiem Lecha i Marii Kaczyńskich, gdzie również złożono kwiaty i zapalono znicze.