Bez nich nie można było założyć miasta.
Wystawę można oglądać do 30 czerwca.
Marta Deka /Foto Gość
Wystawę plenerową poświęconą dziejom królewskiego miasta Radomia w kontekście nadawanych miastu i jego mieszkańcom przywilejów królewskich można oglądać do 30 czerwca przed gmachem Muzeum im. Jacka Malczewskiego. – Przywilej królewski był od średniowiecza praktycznie po kres istnienia niepodległej Rzeczypospolitej, czyli po rozbiory, podstawowym aktem prawnym normującym wiele sfer ówczesnego życia politycznego, społecznego i gospodarczego. Wystarczy wspomnieć, że bez niego nikt nie mógł założyć miasta. Przywileje królewskie normowały też całokształt życia miejskiego. Na wystawie prezentujemy te akty prawne dotyczące Radomia począwszy od przywileju Kazimierza Wielkiego z 1 stycznia 1364 roku przenoszącego miasto z prawa średzkiego na magdeburskie. Dzisiaj główny zbiór tych przywilejów znajduje się w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie. Są to dokumenty pergaminowe. Jest ich około 30. Kilka znajduje się w archiwum diecezjalnym w Sandomierzu, nieliczne w Archiwum Narodowym w Krakowie. Na wystawie oczywiście jesteśmy w stanie zaprezentować tylko niektóre z nich, te bardziej atrakcyjne, przy których zachowały się pieczęcie królewskie, bo oczywiście w XIX wieku kolekcjonerzy nieco spustoszyli zasoby – wyjaśnia kurator wystawy prof. Dariusz Kupisz.
Profesor Kupisz podczas swoich badań nad dziejami Radomia natrafił na nieznane dokumenty królewskie, nadające miastu określone profity. – Fascynujące jest to, że w XXI w. historycy odnajdują w archiwach nieznane wcześniej dokumenty, które rzucają nowe światło na historię naszego miasta. Wystawa w dobitny sposób pokazuje ogromną rolę, jaką odgrywał Radom na politycznej mapie dawnej Polski – mówi Adam Duszyk, wicedyrektor Muzeum im. Jacka Malczewskiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.