Zostało zlokalizowane przy ul. Ofiar Firleja w północnej części miasta, w sąsiedztwie szkoły.
Sprawę znają władze miasta, policja, prokuratura oraz Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. Władze Radomia skierowały wniosek do minister środowiska o pilne zabezpieczenie w budżecie państwa pieniędzy potrzebnych na zutylizowanie nielegalnego składowiska niebezpiecznych odpadów przy ulicy Ofiar Firleja. Wniosek złożył na ręce wiceministra Jacka Ozdoby poseł Konrad Frysztak.
Marta Michalska Wilk, wiceprezydent Radomia, mówi, że postępowanie w tej sprawie Urząd Miejski prowadzi już prawie od roku. - Chcieliśmy by składowisko zlikwidował właściciel posesji. Ostatecznie decyzją Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska ma tu zostać zastosowany przepis ustawy z 2019 roku. Zgodnie z nim obowiązek usunięcia niebezpiecznych odpadów - mimo że są one składowane na terenie prywatnym - został zrzucony na samorządy - zaznacza wiceprezydent.
Podkreśla jednocześnie, że miasto nie ma pieniędzy na to działanie. - Ostateczne rozstrzygnięcie w tej sprawie nastąpiło w tym miesiącu. Trzeba jednocześnie podkreślić, że rządzący nie zapisali w ustawie żadnych pieniędzy na ten cel, a są to bardzo wysokie koszty. W naszym przypadku dla naszego miasta mówimy o wydatku rzędu 10-20 milionów złotych - mówi M. Michalska-Wilk.
Do całej sprawy odniósł się radny Łukasz Podlewski, który twierdzi, że prezydent miasta wie o całej sprawie od sierpnia 2022 roku. "Wczoraj prezydent wysyła jednego z posłów na komisję sejmową, żeby przekazał pismo do Ministerstwa Klimatu. Wczoraj! Po 11 miesiącach minimum o powzięciu informacji" - informuje radny na swoim facebookowym profilu.
Ł. Podlewski twierdzi również, że prezydent miasta był wzywany do podjęcia działań w tej sprawie już kilkukrotnie. "Zataił wiedzę o odpadach składowanych na Firleju przed mieszkańcami. Czy naraził nas wszystkich na niebezpieczeństwo? Odpowiedzcie sami… Mało tego. Od 2012 roku obowiązuje ustawa w tej sprawie, a Radosław Witkowski - poseł - głosował „za” tą uchwałą Art. 26a. Żądamy rzetelnej informacji dla mieszkańców Radomia. Natychmiast! Proszę udostępnić wszelkie dokumenty. Dlaczego do dziś (28.07.2023) odpady nie zostały usunięte. Wzywamy do usunięcia tych odpadów. Macie pełną wiedzę na temat ich szkodliwości, dlaczego to ukrywaliście?" - napisał radny.
Trzeba tu dodać, że wiceprezydent miasta zaznacza, iż Radom pociągnie do odpowiedzialności osoby odpowiedzialne za tę sytuację. Postępowanie w tej sprawie prowadzi prokuratura. - Jesteśmy jednym z wielu miast, które stały się ofiarą działania mafii śmieciowej - mówi M. Michalska-Wilk.
Jak podkreślają radni z ramienia PiS, utylizacja odpadów może być sfinansowana z rezerwy budżetowej miasta. O zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej apeluje radny Robert Fiszer, przewodniczący Komisji ds. Ochrony Środowiska.
Magazyn z niebezpiecznymi chemikaliami przy u. Ofiar Firleja w Radomiu.