Polskie cmentarze. Te kilka w części obwodu kijowskiego na Ukrainie są wyzwaniem dla ks. Krzysztofa Wilka.
Nagrobki, które ocalały, mają prawie zawsze strącone krzyże. – Coś podobnego widziałem w Wilnie, na Rossie – mówię. – To znak sowieckiej dominacji i walki z wiarą w imię ateizmu. Choć ta dominacja odeszła, to pozostało wiele dawnych strachów. Te bardzo podsyca obecna sytuacja – wyjaśnia pracujący na Ukrainie duszpasterz, pochodzący z naszej diecezji.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.