Ojcowie jezuici wraz z Urzędem Miejskim i organizacjami zorganizowali 4 czerwca wieczór pamięci ojca Huberta Czumy, by pamięć o Honorowym Obywatelu Radomia nie zgasła.
Wydarzenie rozpoczęło złożenie kwiatów na grobie o. Huberta Czumy SJ na radomskim cmentarzu na Firleju. Wiązankę złożyło m.in. Stowarzyszenia Radomski Czerwiec 76. - Nasze stowarzyszenie zostało zaproszone do współorganizacji wieczoru wspomnień o bardzo ważnej postaci - o. Hubercie. Jestem mu bardzo wdzięczny, bo pamiętam go od najmłodszych lat. Przez lata formacji w WSD i także w życiu kapłańskim był moim spowiednikiem. Nasze drogi ciągle się przecinały. Ojciec Hubert był sekretarzem Telefonu Zaufania Linia Braterskich Serc. Ja tam pełniłem dyżury. Jako duszpasterstwo trzeźwości organizowaliśmy wspólne spotkania. Po wydarzeniach czerwcowych mówiło się, że jest to miasto z wyrokiem. Ojciec Hubert był inicjatorem ruchu społecznego, który upominał się o godność człowieka. Gromadził wokół siebie ludzi, by ich formować, by czuli się ludźmi wolnymi. Uczył młodzież, by - odkrywając wolność - była odpowiedzialna nie tylko za siebie, ale też za innych w wymiarze rodzinnym i społecznym. Ze wzruszeniem wspominam jego osobę, jestem mu wdzięczny za wiele rzeczy. Myślę, że gdy jest po drugiej stronie życia, wyprasza łaski u Boga nie tylko dla radomian, ale dla całego narodu, żeby odkrywał potrzeby bycia człowiekiem wolnym, ale też godność dziecka Bożego, która też wyraża się w tym, że jest się odpowiedzialnym za swoje życie, drugiego człowieka i narodu - mówi ks. Mirosław Kszczot, kapelan stowarzyszenia.
W kościele Świętej Trójcy Mszę św. o dar nieba dla o. Huberta celebrowali o. Grzegorz Dobroczyński SJ, o. Krzysztof Dorosz SJ, o. Mariusz Bigiel SJ i ks. Mirosław Kszczot.
W homilii o. Grzegorz powiedział, że o. Czuma i kapłani, którzy działali podobnie jak on, przez swoje zaangażowanie wybudzali w nas sumienia. Byli świadkami prawdy. Pragnęli, by prawda wyzwalała. - Na każdym spotkaniu osoby, które nie całkiem akceptowały różne działania kapłanów angażujących się społecznie, okazywały ojcu Hubertowi szacunek. To był ktoś. W ostatniej wypowiedzi dla Polskiego Radia, na pytanie, co było dla niego najważniejsze w drodze powołania, odpowiedział dwoma słowami: "świadectwo prawdzie". Tak to świadectwo brzmiało też i tu, w Radomiu - mówił ojciec Grzegorz.
Kaznodzieja podkreślił, że ojciec Hubert nigdy nikogo nie obrażał. - W każdych wystąpieniach publicznych, w homiliach, jeżeli nawet dotykał problemów trudnych społecznie - a wiadomo jak ważne, a z drugiej strony ryzykowne to było dla kapłanów - mówił "nasi bracia ateiści", "nasi bracia marksiści". Bardzo często używał słowa "bliźni". I nie świecił swoim światłem, tylko tym przesłaniem, by ludzie chwalili Ojca, który jest w niebie - zaznaczył o. Dobroczyński.
Homilia ojca Grzegorza Dobroczyńskiego SJ:
Gość Radomski
Msza św. sprawowana była w kościele Trójcy Świętej.Po Eucharystii uczestnicy wydarzenia spotkali się przy pomniku Maryi Matki Życia, znajdującym się przed kościołem jezuitów.
W Kamienicy Deskurów odbyło się spotkanie ze świadkami życia o. Huberta Czumy SJ. Zgromadzonych przywitał Rafał Górski, sekretarz miasta Radomia.
Sławomir Sikora poznał o. Huberta w 1983 roku na pielgrzymce. - Szliśmy do Warszawy na powitanie Jana Pawła II. Później zacząłem z nim jeździć na obozy. Dzięki niemu zmieniłem swoje życie. Dostrzegłem, czym jest prawdziwa wiara i pomoc drugiemu człowiekowi. Ojciec Hubert pokazał nam, jak pomagać innym. Wraz z nim pomagałem więźniom. Był człowiekiem bardzo skromnym, a jednocześnie otwartym. Jak usłyszał imię kogoś, kto do niego przyszedł, to już go nigdy nie zapomniał, nawet po latach - wspomina S. Sikora.
Hubert Czuma urodził się 2 listopada 1930 r. w Lublinie, w rodzinie o tradycjach patriotycznych. Jego ojciec Ignacy był profesorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, posłem na Sejm RP i współtwórcą polskiej konstytucji z 1935 r., zaś stryj generał Walerian Czuma - organizatorem i dowódcą obrony Warszawy w 1939 r. Matka Lubow była pianistką.
W 1948 wstąpił do zakonu jezuitów. Pomimo gróźb ze strony UB, święcenia kapłańskie otrzymał 30 października 1955 roku w Lublinie. Profesję zakonną złożył 2 lutego 1970 r. w Lublinie.
Ojciec Hubert z Radomiem związany był od 1979 roku. W latach 1980-1989 współpracował z "Solidarnością". Organizował Msze św. za ojczyznę, a po 13 grudnia 1981 r. był współorganizatorem uroczystości religijno-patriotycznych z udziałem znanych aktorów w radomskim kościele pw. Świętej Trójcy. Opiekował się prześladowanymi, wspierał finansowo działalność wydawniczą i kolportaż podziemnych wydawnictw. W 1989 r. był w gronie inicjatorów i twórców Komitetu Obywatelskiego Ziemi Radomskiej.
W latach 1979-1988 rozpracowywał go IV Wydział Komendy Miejskiej Milicji Obywatelskiej w Radomiu w ramach sprawy operacyjnego rozpoznania, kryptonim "Fanatyk".
Po 1989 r. ojciec Hubert opiekował się bezrobotnymi. W diecezji radomskiej był duszpasterzem ludzi pracy. Od 1990 r. był też kapelanem więziennym.
Ojciec Hubert był związany z mediami diecezjalnymi. Publikował na łamach Tygodnika "Ave" oraz przygotowywał audycje radiowe najpierw w diecezjalnym Radiu Ave, a następnie w Radiu Plus Radom. Pełnił też funkcję sekretarza Telefonu Zaufania "Linia Braterskich Serc".
Prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył o. Czumę Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2006). Otrzymał również Honorowe Obywatelstwa Miast: Szczecina (2008 r.), Radomia (31 sierpnia 2015 r.) i Lublina (12 kwietnia 2016 r.) oraz medale "Pro Memoria" (2007) i "Bene Merenti Civitas Radomiensis" (2010). Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II uhonorował go w 2018 roku Medalem Jubileuszowym z okazji 100. Rocznicy istnienia uczelni.
Ze względu na pogarszający się stan zdrowia w 2017 r. został przeniesiony do infirmerii w Kolegium Jezuitów w Warszawie. Zmarł 19 września 2019 roku.