4 razy N

Marta Deka

|

Gość Radomski 37/2012

publikacja 13.09.2012 00:15

Pielgrzymka do Ziemi Świętej to szczególne rekolekcje, w których Bóg przemawia przez miejsca – mówi ks. Marek Adamczyk.

 Przebywali w miejscach, w których dokonało się zbawienie świata. Tu na Górze Oliwnej, skąd widać panoramę Starej Jerozolimy Przebywali w miejscach, w których dokonało się zbawienie świata. Tu na Górze Oliwnej, skąd widać panoramę Starej Jerozolimy
Archiwum DA

Wśród kilkuset młodych ludzi działających w Duszpasterstwach Akademickich w całej Polsce w Narodowej Pielgrzymce Studentów do Ziemi Świętej uczestniczyła czteroosobowa reprezentacja studentów z naszej diecezji. Towarzyszyli im ich duszpasterze ks. Marek Adamczyk i ks. Artur Chruślak. Hasłem przewodnim pielgrzymki były słowa Jezusa „Ja jestem”. – Fakt, że uczestnikami pielgrzymki byli studenci, nadawał naszej wyprawie szczególny klimat. Młodzi ludzie z niezwykłą łatwością przechodzili od wspólnej zabawy w klimat modlitwy i szczególnego skupienia. Muszę przyznać, że byłem tym nieco zaskoczony, żadnych narzekań na intensywność „obiektów religijnych”, niezwykłe wyciszenie w miejscach świętych i spontaniczna, nieokiełznana radość na plaży czy w chwilach wspólnego relaksu – mówi ks. Marek Adamczyk. Pielgrzymi odwiedzili m.in. Nazaret, Betlejem, Ein Karem oraz Jerozolimę. Codziennym Eucharystiom przewodniczył abp Marek Jędraszewski. – Zwiedzanie Ziemi Świętej, czyli kroczenie śladami Jezusa, było dla nas niezwykłym doświadczeniem. Patrząc na pustynię czy będąc nad Jeziorem Galilejskim mogliśmy zobaczyć to wszystko tak, jak przed wiekami widział je Pan Jezus – mówi Agata Szczepanowska. Pielgrzymkę do Ziemi Świętej każdy z jej uczestników głęboko przeżył. – Mogę ją opisać w pakiecie 4 £ N: niesamowite miejsca, niesamowite przeżycia, niesamowici ludzie i wreszcie niesamowita atmosfera. Słuchać słów Pisma Świętego na drodze, po której chodził Jezus – bezcenne – mówi Karolina Wrzesień. Ks. Artur Chruślak odkrył, jak o wiele lepiej można zrozumieć sens wydarzeń biblijnych, wydaje się dobrze znanych, gdy stajemy na historycznym miejscu związanym z działalnością Pana Jezusa czy proroków. Sylwia Kowalczyk doświadczyła Boga również w spotkaniu z miejscową ludnością. – Wielkie wrażenie zrobił na mnie Roni, chrześcijanin prowadzący sklep z pamiątkami. Z wielką radością mówił nam o spotkaniu z Janem Pawłem II, o miłości do Polski. Dzięki niemu zrozumiałam, że trzeba dzielić się swoimi radościami, aby świadczyć o Chrystusie – mówi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.