Dawno, dawno, a może nie tak dawno temu. Przed czterema adresami redakcji, przed sześcioma aparatami fotograficznymi i kilkunastu komputerami zaczęła się ta gazeta.
Dziś, dzięki pracy i pomocy wielu ludzi, mamy wydanie papierowe wpisane w „Gościa Niedzielnego”, największy ogólnopolski tygodnik opinii, a obok tego tworzymy stronę internetową (www.radom.gosc.pl). Z wielkim entuzjazmem zaczynaliśmy od dwukolorowego pisma, mając nadzieję na rozwój Marta Deka
Zainicjowała ją wizja dwóch ludzi, bp. Edwarda Materskiego i ówczesnego kanclerza kurii ks. Macieja Pachnika. Byłem świadkiem tamtych rozmów, planów i sporów. Maciej, sporo starszy ode mnie, a przecież wpisał mnie w krąg swych przyjaciół, snuł wizję tworzenia nawet diecezjalnego dziennika. Znał ludzi pióra z Radomia, a ci lubili go i szanowali. Czy jednak realnie mogli pomóc w tak szalonej wręcz wizji?
Biskup Edward patrzył na te plany i godził się na tworzenie tego, co wówczas było możliwe. Ostatecznie, mierząc tamte siły na zamiary, powstał dwutygodnik, a po roku tygodnik. Tworzony był najpierw w pokoju ks. Macieja na radomskich Plantach, gdzie mieszkał i był proboszczem. Pisali go, redagowali i tworzyli wolontariusze. W tworzeniu tego pisma wówczas było coś z atmosfery niedawnego czasu PRL-u, gdy skromnymi środkami, ale z ogromnym zapałem tworzyło się prasę podziemną. „Obserwujemy natężenie wrogości wobec dziecka przed narodzeniem, która to wrogość jest powielekroć ukierunkowana na Kościół”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.