Dzięki niej można oglądać nowe eksponaty.
O depozytach Jacka Malczewskiego opowiada Adam Zieleziński, obok Ilona Pulnar-Ferdjani, kierownik Działu Naukowo- -Oświatowego placówki
Ks. Zbigniew Niemirski
Prywatni kolekcjonerzy i miłośnicy dzieł sztuki oddają w depozyt muzealny swe zbiory. Pozostają tam one jakiś czas, a potem wracają do właścicieli. W tym czasie może je oglądać szeroka publiczność. W tej stałej praktyce uczestniczy też Muzeum im. Jacka Malczewskiego. Każdy depozyt obwarowany jest umową ściśle określającą, do kiedy dany przedmiot pozostanie pod opieką placówki.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.