Abp Zygmunt Zimowski o Benedykcie XVI

Abp Zygmunt Zimowski

publikacja 27.02.2013 15:30

To człowiek delikatny, wrażliwy i bardzo silnie przeżywający każdą sytuację. Jednocześnie, kiedy tylko to możliwe, starający się pomóc drugiemu i otwarty na jego potrzeby – mówi o papieżu Przewodniczący Papieskiej Rady do spraw Duszpasterstwa Służby Zdrowia, nasz były ordynariusz, przekazując na swe osobiste wspomnienie.

Pocałunek pokoju w dniu święceń biskupich Pocałunek pokoju w dniu święceń biskupich
Archiwum abp. Z. Zimowskiego

1 lutego minęło 30 lat odkąd rozpocząłem pracę w Watykanie. Zostałem skierowany do Kongregacji Nauki Wiary na czele której stał kard. Józef Ratzinger. Początki pracy były trudne, gdyż znalazłem się niespodziewanie w nowej rzeczywistości. Życzliwość kardynała i Jego otwartość na drugiego człowieka bardzo pomogły mi w tamtym okresie.  Szczególnym momentem tamtego czasu była praca nad „Katechizmem Kościoła Katolickiego”.

 

Nominacja biskupia

Po otrzymaniu nominacji na biskupa radomskiego w 2002 roku poszedłem do kard. Ratzingera z prośbą, aby to on był moim konsekratorem. Kardynał zapytał: „Zgodziłeś się?” Odpowiedziałem, że tak. On dodał: „Z jednej strony żałuję, bo rozstajemy się po tylu latach, z drugiej strony cieszę się, że będziesz mógł służyć swojej Ojczyźnie i Kościołowi”. Po tych słowach odpowiedziałem, że dotąd – jako pracownik Kongregacji - o nic dla siebie nie prosiłem, ale teraz proszę, żeby mnie wyświęcił na biskupa. Widziałem moment wahania się, wręcz pewnej bezradności. Wreszcie kardynał Ratzinger powiedział krótko: „Ja nie jestem godzien. Dotychczas wyświęciłem tylko jednego biskupa, który już nie żyje”. Odpowiedziałem: „Ja też nie jestem godzien”. „Skoro obaj nie jesteśmy godni, to spróbujemy to uczynić” – odparł Kardynał. I tak doszło do moich święceń biskupich 25 maja 2002 roku w katedrze radomskiej.

Podczas wywiadu dla radia i tygodnika AVE zapytano kardynała, które z przesłań Katechizmu Kościoła Katolickiego w sposób szczególny chciałby zostawić Diecezji Radomskiej wraz z osobą nowego biskupa diecezjalnego? Odpowiedział: „W Kongregacji Nauki Wiary pracowaliśmy wspólnie nad przygotowaniem Katechizmu Kościoła Katolickiego, który stał się w Kościele fundamentalnym podręcznikiem w dziele przekazywania wiary. W rozpoznawaniu kryteriów, owym „rozeznawaniu  duchów", będzie też coraz bardziej stawał się punktem odniesień. (...) Gdy tutaj myślę o dobrym biskupie Zygmuncie, by wypowiedzieć słowo naszego wspólnego wspomnienia, wracam do tej troski o obraz Boga – Boga, który w Chrystusie pokazał swe oblicze. Konsekwencją tej troski stanie się troska o konkretnego człowieka: wielkiego i małego, szczególnie o biednego, także troska o powołania kapłańskie, by ludzie mogli otrzymać chleb wiary i by doświadczyli prostoty płynącej z miłości Kościoła... Wierzę w to, że jeśli będziemy to czynić, na powrót umożliwimy poznawanie Boga, umiłowanie Chrystusa i wzrost powołań duchownych”.

Opowiadam ten fakt szczegółowo, gdyż uważam, że dobrze on obrazuje sylwetkę Józefa Ratzingera jako kardynała, a później papieża – człowieka delikatnego, wrażliwego i bardzo silnie przeżywającego każdą sytuację. Jednocześnie, kiedy tylko to możliwe, starającego się pomóc drugiemu i otwartego na jego potrzeby. Przez dziewiętnaście lat mej pracy w Kongregacji Nauki Wiary, a następnie jako biskupa w Polsce i w Rzymie byłem świadkiem wielkiej autentyczności życia Benedykta XVI. Gdy dzisiaj patrzymy na postać odchodzącego papieża, możemy potwierdzić, że całe swe życie poświęcił Prawdzie, jej poszukiwaniu i obronie przed licznymi zagrożeniami zarówno z zewnątrz, jak i z wewnątrz Kościoła.

 

Papieskie nauczanie

Encykliki papieskie: „Deus caritas Est”, „Spe salvi”, oraz „Caritas in veritate” w sposób jasny przybliżyły nam, jak wielka jest miłość Boga do współczesnego człowieka. To swego rodzaju dialog ojca świętego ze współczesnym człowiekiem, który stawia pytania: Czy wiara daje już teraz coś z życia wiecznego? Czy jest nadzieją przemieniającą i podtrzymującą ludzkie życie? Czy życie wieczne stanowi jeszcze „przedmiot pożądania”?

W każdej encyklice papież dotyka problemów ludzi chorych i cierpiących. Wspomnę jedynie encyklikę „Spe salvi”, w której napisał: „Nie unikanie cierpienia, ani ucieczka od bólu uzdrawia człowieka, ale zdolność jego akceptacji, dojrzewania w nim prowadzi do odnajdywania sensu przez zjednoczenie z Chrystusem, który cierpiał z nieskończoną miłością” (nr 37).

Nad konsekrowanym biskupem trzymana jest księga Ewangelii, znak posługi głoszenia Słowa   Nad konsekrowanym biskupem trzymana jest księga Ewangelii, znak posługi głoszenia Słowa
Archiwum abp. Z. Zimowskiego
Z wielką radością przyjęta została wydana w 2007 roku książka Benedykta XVI „Jezus z Nazaretu”. Następnie z niecierpliwością czekano na kolejne tomy. Poszczególne rozdziały tej pozycji są głębokim studium o Jezusie Chrystusie jako prawdziwym Bogu i prawdziwym człowieku.

Uważna lektura rozważań Ojca Świętego nie pozostawia wątpliwości co do faktu, że sam Jezus nigdy nie dopuszczał obojętności w sferze wiary, dlatego obojętność wobec Niego, która w wielu współczesnych społeczeństwach jest wręcz obowiązującą modą, nie znajduje żadnego teologicznego i antropologicznego uzasadnienia. Bóg nie może być dla człowieka obojętny. Myślę, że między innymi to chciał nam powiedzieć Benedykt XVI dzieląc się z nami – i poniekąd z całym współczesnym światem – analizą orędzia Ewangelii o tajemnicy Wcielonego Syna Bożego.

 

Pielgrzymka do Ojczyzny Jana Pawła II

Patrząc na pontyfikat papieża Benedykta XVI należy zwrócić uwagę na pielgrzymki, które odbył w tym krótkim czasie. Było ich 24, a nam zapadła w pamięci szczególnie ta jedna, do Polski oraz głębokie słowa: „Na początku drugiego roku mojego Pontyfikatu przybyłem do Polski i do Krakowa z potrzeby serca, w pielgrzymce po śladach mojego Poprzednika. Pragnąłem oddychać powietrzem jego Ojczyzny. Pragnąłem patrzeć na ziemię, na której się urodził i na której dorastał do podjęcia niestrudzonej służby Chrystusowi i Jego Kościołowi powszechnemu. Pragnąłem przede wszystkim spotkać żywych ludzi, jego rodaków, zakosztować waszej wiary, z której wyrósł i upewnić się, czy w niej trwacie. Chciałem też z tego miejsca prosić Boga, by zachował w was dziedzictwo wiary, nadziei i miłości, jakie pozostawił światu, a wam szczególnie, Jan Paweł II...”.

Mam także przed oczami obraz rozmodlonego papieża w Auschwitz, który w samotności i zadumie stał na tym uświęconym ogromem cierpienia miejscu, a nad Nim ukazała się tęcza, znak pojednania i przymierza.

 

Rozmowa na Watykanie: Benedykt XVI i abp Zygmunt Zimowski   Rozmowa na Watykanie: Benedykt XVI i abp Zygmunt Zimowski
Archiwum abp. Z. Zimowskiego
Rok kapłański

Wielkim darem dla kapłanów całego świata był ogłoszony przez Ojca Świętego Rok Kapłański. Zamykając jego obchody, Benedykt XVI podkreślił, że księża winni „podzielać troskę Boga o ludzi”. Jest to zadanie, które w pewnym sensie może być streszczeniem misji kapłanów. Jestem przekonany, że 60 rocznica przyjęcia święceń kapłańskich przez Benedykta XVI pozwoliła wzmocnić to uczestnictwo wszystkich kapłanów w „trosce Boga o ludzi”. Bo kapłan jest wezwany do szczególnego naśladowania swego Mistrza i Pana – Jezusa Chrystusa. Stąd też powinien naśladować Zbawiciela także w tym wymiarze zatroskania o ludzi, o każdego człowieka. Kapłan „z ludzi brany, dla ludzi bywa ustanawiany” (Hbr 5,1). Aby wypełnić otrzymane – nie od ludzi, lecz od Boga – powołanie, powinien każdego dnia troszczyć się o zbawienie innych.

 

Nowa Ewangelizacja

Ważnym wydarzeniem pontyfikatu było XIII Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów na temat „Nowa Ewangelizacja dla przekazu wiary chrześcijańskiej” (7-28.X.2012). Podczas obrad mogłem jako Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Służby Zdrowia i Duszpasterstwa Chorych zwrócić uwagę na szpital jako uprzywilejowane miejsce ewangelizacji. Sam papież powiedział: „Szpital to miejsce w którym relacja terapeutyczna nie jest zawodem, ale misją, gdzie miłosierdzie Dobrego Samarytanina jest najważniejszym przedmiotem wykładowym, a twarz cierpiącego człowieka obliczem samego Chrystusa” oraz że „powinniśmy chorym dać odczuć  konkretną i duchową bliskość całej wspólnoty chrześcijańskiej. Ważne jest, aby nie byli opuszczeni i samotni, kiedy przeżywają tak trudne chwile swego życia. Dlatego też szczególne zasługi mają osoby, które cierpliwie i z miłością służą im swymi umiejętnościami zawodowymi i otaczają ludzkim ciepłem. Mam na myśli lekarzy, pielęgniarzy, personel medyczny, wolontariuszy, zakonników i zakonnice, kapłanów, którzy nie oszczędzając siebie, pochylają się nad nimi niczym Dobry Samarytanin” .

 

Życzenia

Jako bliski współpracownik kard. Józefa Ratzingera - Benedykta XVI, a dzisiaj jako watykański „minister zdrowia”, pragnę życzyć Ojcu Świętemu przede wszystkim zdrowia i długich lat życia w blasku Chrystusa Zmartwychwstałego. Pragnę także zapewnić o pamięci w codziennej modlitwie w Jego intencjach. Niech Matka Najświętsza z Altötting otoczy Go Swoją opieką na dalsze lata.

Ad multos annos! - Wielu lat życia!