Jak opocznianin zachęcił niemieckich parafian

Ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 28.02.2013 11:10

Ks. Bernard Goworek jest misjonarzem Świętej Rodziny. Pracował na Madagaskarze, a obecnie jest proboszczem parafii Billigheim w Niemczech. Pochodzi z Opoczna. Jak sam mówi – stara się u swych niemieckich parafian zaszczepiać te elementy religijności, które wyniósł z domu.

Gdy dziś po Mszy św. szkolnej zrobiliśmy to zdjęcie, jedna z dziewcząt podeszła do mnie i zapytała, czy nie moglibyśmy go wysłać Benedyktowi – mówi ks. Goworek Gdy dziś po Mszy św. szkolnej zrobiliśmy to zdjęcie, jedna z dziewcząt podeszła do mnie i zapytała, czy nie moglibyśmy go wysłać Benedyktowi – mówi ks. Goworek
Archiwum parafii Bisingen

Billigheim leży na północ od stolicy Szwabii, Stuttgartu. Z Billigheim są tylko dwie godziny jazdy samochodem do Jeziora Bodeńskiego, naturalnej granicy Niemiec, Szwajcarii i Austrii.

– Gdy Benedykt XVI ogłosił swą rezygnację, wśród moich parafian zapanował smutek i zaskoczenie. Ci, którzy są związani z Kościołem, szanowali go i byli dumni, że ich rodak zasiada na Stolicy Piotrowej – mówi ks. Bernard. – Oni zupełnie inaczej postrzegali papieża, niż powszechnie informują media o stosunku Niemców do Benedykta XVI. Owszem, jakaś krytyka papieża czy postulaty zmian pojawiały się i u nas, ale zasadniczo były to głosy ludzi praktycznie niezwiązanych z Kościołem i parafią – dodaje.

W Billigheim od ogłoszenia papieskiej rezygnacji w każdej Mszy św. w sposób szczególny modlono się za Benedykta XVI. A 28 lutego, w dniu zakończenia pontyfikatu, ks. Goworek zorganizował poranną Mszę św. szkolną, będącą dziękczynieniem za Benedykta XVI i jego dotychczasową posługę w Kościele.

Gdy zrobiliśmy to zdjęcie, jedna z dziewcząt podeszła do mnie i zapytała, czy nie moglibyśmy go wysłać Benedyktowi jako podziękowanie. Powiedziałem, że nie mam pojęcia, na jaki adres można by je wysłać. Wtedy ona odpowiedziała, że zapyta rodziców, bo oni już kiedyś wysyłali – mówi ks. Goworek.