Wiosnę Kościoła przynosi starszy wiekiem papież

Ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 19.03.2013 11:30

– Pan Bóg utarł nam nosa, pokazując, że to On – a nie my z naszymi spekulacjami – prowadzi Kościół – mówią klerycy.

Na czas Mszy św. inaugurującej pontyfikat zostały zawieszone wykłady, a klerycy zebrali się w sali telewizyjnej Na czas Mszy św. inaugurującej pontyfikat zostały zawieszone wykłady, a klerycy zebrali się w sali telewizyjnej
Ks. Zbigniew Niemirski/GN

Wykłady zostały zawieszone, a alumnat zebrał się w sali telewizyjnej, by uczestniczyć we Mszy św. inaugurującej pontyfikat papieża Franciszka.

– Widać, że papież, mimo wieku, porusza się żwawo i energicznie. Mam nadzieję, że tak samo będzie poruszał się w zarządzaniu sprawami Kościoła – mówi Patryk Hrostek, alumn IV roku, i dodaje: – W alumnacie każdy miał swoje pomysły na nowego papieża. Jedni bardziej konserwatywne, inni bardziej nowoczesne. I oto, gdy wszyscy czekaliśmy na wiosnę Kościoła, przyniósł ją starszy wiekiem papież.

– Bardzo zapadły mi w pamięć pierwsze słowa papieża: „Bracia i siostry, dobry wieczór!”. Odebrałem je jako takie kruszenie kopii i jakiegoś tylko dostojnego obrazu Kościoła. Zacząłem też czytać i poznawać życiorys kard. Bergoglio – dopowiada Paweł Męcina, alumn II roku. Paweł słabo pamięta poprzednie konklawe, bo był wtedy 13-letnim chłopakiem. – Teraz, jako alumn żywo interesujący się sprawami Kościoła, przeżywałem abdykację Benedykta XVI i czekałem na wybór jego następcy.

Transmisję inauguracji pontyfikatu razem z alumnami śledziła prof. Elżbieta Matulewicz, która wykłada teologię duchowości   Transmisję inauguracji pontyfikatu razem z alumnami śledziła prof. Elżbieta Matulewicz, która wykłada teologię duchowości
Ks. Zbigniew Niemirski/GN
Krzysztof Kołtunowicz jest kolegą z roku Pawła Męciny. – Ja także słabo pamiętam poprzednie konklawe, choć mocno przeżyłem śmierć i pogrzeb Jana Pawła II. A teraz, śledząc komentarze przed wyborem papieża, nie bardzo przejmowałem się nimi, bo miałem ufność, że Bóg wskaże odpowiedniego następcę św. Piotra. Krzysztof opowiada też ze śmiechem, jak to brat poprosił go jako „eksperta”, by wskazał mu tego, kto może zostać papieżem po Benedykcie XVI. – Obstawiałem Włocha i kogoś młodszego, bo przecież Benedykt XVI mówił o przyczynach abdykacji, podkreślając swój wiek. Ale wybór papieża Franciszka pokazuje, że następcę św. Piotra wybierają nie ludzie, ale że przez decyzję kardynałów działa Duch Święty. Taki wiek, o czym zresztą mówił sam papież Franciszek, daje dowody mądrości. I z tej mądrości możemy korzystać. Papież Franciszek – co podkreślił w kazaniu w czasie Mszy inauguracyjnej – chce był opiekunem Kościoła, tak jak św. Józef, patron dzisiejszego dnia, był opiekunem Świętej Rodziny.