Zasłuchana

Marta Deka, ks. Zbigniew Niemirski

|

Gość Radomski 28/2013

publikacja 11.07.2013 00:15

Matka Boża Szkaplerzna. Takich obrazów jest na świecie zaledwie kilka. Ten z Wieniawy od wieków słynie łaskami.

 Ks. kan. Jan Blicharz  przegląda księgę  Bractwa Szkaplerznego  założoną w 1787 r. Ks. kan. Jan Blicharz przegląda księgę Bractwa Szkaplerznego założoną w 1787 r.
Ks. Zbigniew Niemirski /GN

Na wizerunku Dzieciątko prawą rączką dotyka podbródka Maryi i w ten sposób niejako przymusza Ją, by słuchała próśb wiernych, a Ona ma odsłonięte prawe ucho. Nic więc dziwnego, że od dawien dawna do kościoła w Wieniawie przybywają wierni, zostawiając swe imiona w księdze Bractwa Szkaplerznego.

Długie listy

Ksiądz kan. Jan Blicharz, dziś rezydent, a wcześniej długoletni proboszcz w Wieniawie, z pieczołowitością pokazuje jedną ze starych ksiąg parafialnych. Mocno zniszczona od częstego używania, zawiera długie ciągi imion i nazwisk. Te pierwsze wpisano 17 maja 1787 r. – Wówczas w parafii założono Bractwo Miłosierdzia, ale to bardzo szybko połączyło się z Bractwem Świętego Szkaplerza, które w naszej parafii istniało od 1602 r. – wyjaśnia ks. Blicharz.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.