Tysiąc z o. Bashoborą w Jedlni

Ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 17.08.2013 16:45

Trzydniowe rekolekcje w ośrodku Centrum Ewangelizacyjnym Zacisze zgromadziły tysiąc osób. Pieniądze zebrane podczas spotkania zostaną przeznaczone na budowę szkoły w Ugandzie.

W konferencjach o. Bashobory fundamentem jest słowo Boże, a w centrum stoi Jezus Chrystus W konferencjach o. Bashobory fundamentem jest słowo Boże, a w centrum stoi Jezus Chrystus
Ks. Zbigniew Niemirski /GN

Chętnych było więcej, ale po prostu tyle miejsc mogli zapewnić organizatorzy. – Chodzi o to, by każdy mógł na przykład siedzieć. – Przecież to trzy dni, a każdego z nich godziny spotkań, konferencji, modlitwy – wyjaśnia Krystyna Słyk, sekretarz stowarzyszenia Sumus i członek wspólnoty Jezus Żyje z Pionek, jedna z organizatorek rekolekcji.

Jak udało się zaprosić o. Bashoborę do Jedlni? Po rekolekcjach na Stadionie Narodowym charyzmatyk z Ugandy jest z pewnością zapraszany w wiele miejsc? Na to pytanie pani Krystyna daje prostą odpowiedź: – Ten termin został ustalony wcześniej, przed rekolekcjami na stadionie. O. Bashobora był już w Pionkach, tak więc możemy się cieszyć, że te rekolekcje doszły do skutku.

Jak każde rekolekcje, tak i te prowadzą do pojednania z Bogiem   Jak każde rekolekcje, tak i te prowadzą do pojednania z Bogiem
Ks. Zbigniew Niemirski /GN
Plac ośrodka wypełniony. Na polowym zadaszonym ołtarzu o. John głosi kolejną z konferencji. Pełne skupienie. W rękach wielu ludzi Biblie. Czasem ktoś coś notuje. Choć nie spodziewałem się żadnych „szamańskich” ekscesów, o których próbowano mówić w niektórych publikatorach, to jednak pytam o to. Reakcją na to pytanie jest najczęściej zdziwienie lub niezrozumienie. – Nie bardzo wiem, o co ksiądz pyta! – to najczęstsza z odpowiedzi. Próbuję więc precyzować. Czy o. Bashobora robi coś, co odbiegałoby od tego, co robią księża? – pytam. – On przemawia z mocą. On jest człowiekiem słowa Bożego. A jeśli chodzi księdzu o jakieś tajemnicze gesty, to powiem, że on nawet nie nakłada na nikogo rąk. A w czasie tych rekolekcji mamy to, co tak często można spotkać gdzie indziej, a więc Mszę św., wystawienie Najświętszego Sakramentu, adorację – mówi Krystyna Słyk.

– Właśnie wstałem od konfesjonału. Spowiadałem trzy godziny, a przecież spowiadała nas cała grupa księży – mówi ks. Robert Seweryn. Jest wikariuszem w Magnuszewie. Jego też, jako fachowca, pytam o „tajemnicze” gesty czy czynności. Patrzy na mnie szeroko otwartymi oczami. – Nie rozumiem – mówi. – Słyszałem oskarżenia, że o. Bashobora to szaman – dodaję. – Ktoś, kto rzuca takie oskarżenia, jest albo pełen złej woli, albo jakichś uprzedzeń, a bez wątpienia nie widział i nie wie nic o takich rekolekcjach – mówi ks. Robert. – A może to też jakiś skrywany pod maską nowoczesności rasizm? – dopytuję. – Być może też – kończy ks. Seweryn i zaczyna ubierać się do Mszy św.

Kasia jest licealistką, stypendystką Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia". Od grudnia należy do muzycznego zespołu wspólnoty Jezus żyje. – Czy w toku wielu zajęć łatwo znaleźć czas na takie rekolekcje? – pytam. – Proszę księdza, ja na takie rzeczy zawsze znajduję czas – odpowiada. A gdy pytam o czary i magię, wybucha śmiechem. A ja drążę dalej: – Wśród twoich rówieśników można usłyszeć kpiny i szyderstwo, gdy pojawia się mowa o o. Bashoborze? – Odpowiem najprościej: Przyjedźcie, zobaczcie – mówi i wraca w stronę zadaszonego ołtarza, gdzie czeka reszta zespołu. Za chwilę rozpocznie się Msza św.

Właścicielką ośrodka w Jedlni jest Jadwiga Warchoł. Cieszy się, że mogła zorganizować tak duże spotkanie. – Atmosfera jest bardzo rodzinna. Tu organizowaliśmy już sporo tur rekolekcji ewangelizacyjnych. Te są liczebnie największe. A o. John Bashobora to bardzo skromny i dobry człowiek. On wciąż podkreśla, że najważniejszy jest Jezus – mówi.

Grupa sióstr zakonnych w geście otwarcia się na działanie Ducha Świętego   Grupa sióstr zakonnych w geście otwarcia się na działanie Ducha Świętego
Ks. Zbigniew Niemirski /GN
Rekolekcje tego typu mają charakter zamknięty, a to znaczy tylko tyle, że trzeba się na nie zapisać. A jak to zrobić? – Trzeba wejść na stronę www.sumus.pl, a tam jest już wszystko – podpowiada pani Jadwiga.

Słowa i śpiew z placu przed ośrodkiem niosą się daleko w Jedlnię. A w sąsiedztwie placu pełne miejsca tymczasowo zorganizowanych parkingów. Patrzę na tablice rejestracyjne samochodów: Nowy Sącz, Wołomin, Poznań, Przysucha, Włodawa, Warszawa, Łódź, Grójec, Kozienice, Radom i powiat radomski, Otwock, Siedlce, Puławy, Częstochowa, Zwoleń, Skarżysko-Kamienna, Kielce, Białystok, Biłgoraj, Jarosław, Tomaszów Lubelski. Z dali słychać głos o. Bashobory: – Duch Święty to nie powietrze, to Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Skoro mieszka w nas Duch Święty, to Bóg w nas mieszka.

Ks. dr John Bashobora studiował na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Obecnie jest koordynatorem Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej w diecezji Mbarara i członkiem Narodowego Stowarzyszenia Modlitwy Wstawienniczej. Opiekuje się kilkoma tysiącami sierot. Jest zaangażowany w budowę szkół i szpitali. Udziela pomocy również osobom, które pomimo konieczności, nie zostały przyjęte do szpitala i nie mają leków.

Plac przed ośrodkiem wypełnili uczestnicy rekolekcji, którzy przyjechali tu z wielu miejsc całego kraju   Plac przed ośrodkiem wypełnili uczestnicy rekolekcji, którzy przyjechali tu z wielu miejsc całego kraju
Ks. Zbigniew Niemirski /GN