Jak obezwładnić napastnika?

Marta Deka

publikacja 13.11.2013 22:08

Podczas jednego z comiesięcznych spotkań Klubu Seniora prowadzonego przez Caritas Pallotyńską przy radomskiej parafii pw. św. Józefa Oblubieńca NMP jego członkowie dowiedzieli się, jak skutecznie bronić się przed napadem.

Izabela Kolanowska i starszy asp. Dariusz Kołodziej prezentowali techniki obrony przed napastnikami Izabela Kolanowska i starszy asp. Dariusz Kołodziej prezentowali techniki obrony przed napastnikami
Marta Deka /GN

- Niedawno było spotkanie z policją w związku z wyłudzaniem pieniędzy od starszych ludzi tzw. metodą "na wnuczka". Wtedy padła propozycja od seniorów, że chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej na temat samoobrony. Stąd dzisiejsze spotkanie - mówi Izabela Kolanowska, kierownik Świetlicy Caritas Pallotyńska.

Spotkanie poprowadzili policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. A o tym, jak skutecznie bronić się przed napastnikami, opowiadał starszy asp. Dariusz Kołodziej. - Dzisiejsze warsztaty mają na celu pokazanie kilku prostych, ale skutecznych sposobów obrony, a także zwrócenie uwagi na  podstawowe rzeczy prewencyjne, czyli jak się zachować i jak odnaleźć w konkretnej sytuacji i ewentualnie przy możliwości ruchowej seniorów wykonać samoobronę - powiedział.

Dariusz Kołodziej przy pomocy Izabeli Kolanowskiej pokazywał seniorom, jak skutecznie bronić się przed napastnikami. Mogą do tego wykorzystać przedmioty, które na co dzień mają przy sobie: laskę, parasol, torebkę czy klucze. – Nie można mówić, że osoba w starszym wieku będzie rzucała napastnikiem po ziemi jak zawodowy judoka, ale proste uderzenie we wrażliwe miejsca plus wykorzystanie podręcznych przedmiotów może poskutkować przestraszeniem lub chwilową dezorientacją napastnika. Nie chodzi o to, by osoba napadnięta miała unieszkodliwić napastnika na stałe, to ma być chwilowa obrona, by zyskać na czasie. Wtedy można się oddalić i poprosić o pomoc - mówi pan Dariusz.

Jak podkreślali policjanci, osoby starsze nie powinny samotnie wybierać się na wieczorne spacery. Lepiej unikać miejsc nieoświetlonych. Powinny też uważać w środkach komunikacji miejskiej. Zdarza się, że ktoś, wchodząc do autobusu, krzyczy "Uwaga, kieszonkowcy!". Wtedy wszyscy chwytamy za kieszenie i torebki, gdzie mamy pieniądze i dokumenty. Po czasie okazuje się, że ostrzegającym jest kieszonkowiec i wie, gdzie ma szukać łupu.