Klerycy z Radomia mistrzami Polski

ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 17.05.2014 20:17

W finałowym turnieju IV Mistrzostw Polski Wyższych Seminariów Duchownych w Piłce Siatkowej zabrakło kleryków z Katowic, bo u siebie mieli święcenia.

Radość radomskich kleryków po zakończeniu ostatniego meczu Radość radomskich kleryków po zakończeniu ostatniego meczu
ks. Zbigniew Niemirski /GN

Walczyły trzy drużyny: pallotyni z Ołtarzewa, klerycy z Krakowa i gospodarze z Radomia. Podium było więc pewne, ale chodziło o jak najlepsze miejsce. Klerykom pallotyńskiej drużyny przewodził alumn IV roku  Dawid Dziedzic. Zanim wstąpił do seminarium, jako student Uniwersytetu Pedagogicznego grał w AZS. - Atmosfera turnieju była wspaniała. Niesamowity doping radomskich kleryków budził szacunek, a fakt, że czasem krzyknęli coś dla nas, to było coś pięknego. To była rywalizacja, ale też świetna zabawa, okazja do poznania alumnów z innych seminariów. A Radom? Mają Łukasza Boćka. On ustawia taktykę, widać, że grał w klubie - mówi.

Łukasz Bociek jest diakonem. Przy wzroście 202 cm i prawdziwym talencie został dostrzeżony przez Lechię Tomaszów. Ostatecznie wybrał seminarium. Siatkówką zaraził młodszego brata Grzegorza, który obecnie gra w Zaksie Kędzierzyn-Koźle i w reprezentacji Polski.

Dk Łukasz Bociek został zawodnikiem turnieju   Dk Łukasz Bociek został zawodnikiem turnieju
ks. Zbigniew Niemirski /GN
- Jest pewien smutek i jakaś nostalgia, że przychodzi koniec gry w seminarium, ale jest też radość z bliskości święceń kapłańskich. Myślę, że będziemy się nadal spotykać. A ci, którzy zostają, dadzą sobie radę za rok i znów obronimy tytuł. Jest w naszej drużynie kilka petard - mówi diakon. Podobnego zdania jest zawodnik radomskiej drużyny Krzysztof Kołtunowicz, alumn III roku. - Liczymy na wsparcie Boćka. On nas wesprze i ustawi grę, obmyśli taktykę. A może na I rok przyjdzie do seminarium jakiś zawodnik, kolejny Bociek - uśmiecha się  Krzysztof.

- Nie mieliśmy zbyt dużo czasu na treningi. Było sporo spraw w związku z kanonizacją Jana Pawła II. Ale jesteśmy pewni, że za rok puchar trafi do Krakowa - mówi Szymon Chowaniec, kleryk z grodu Kraka.

Opiekunem radomskiej drużyny jest ks. Paweł Gogacz, wychowawca w seminarium. - Sport w formacji do kapłaństwa jest ważny. Uczy zdrowej rywalizacji i umiejętności współpracy. Chcemy wychowywać przyszłych kapłanów na księży, którzy będą czasem grać w siatkówkę, a nie siatkarzy, którzy czasem będą księżmi - wyjaśnia.

W radomskim turnieju drugie miejsce wywalczyli klerycy z Krakowa, a trzecie miejsce zajęli alumni pallotyńscy. Przyznano także nagrody indywidualne. Najlepszym przyjmującym został al. Dawid Piwowarski z Ołtarzewa, najlepszym atakującym al. Dariusz Nawara z Krakowa, a najlepszym zawodnikiem dk. Łukasz Bociek.

- Po raz pierwszy sędziowałem taki turniej. Jestem zbudowany poziomem rozgrywek, ale obok tego uczciwością zawodników. Nawet przy pomyłce sędziego sami zawodnicy przyznawali się do błędów - podsumowuje profesjonalny sędzia Wojciech Głód.

- W siatkówce trzeba blokować, bronić, ale przede wszystkim trzeba wysoko skakać. Życzymy wam wysokich lotów w kapłaństwie. W 2016 r. spotkamy się wszyscy w Krakowie na Światowych dniach Młodzieży - zakończył zawody ks. Piotr Turzyński, wicerektor radomskiego seminarium, kibic siatkówki, a w kleryckich czasach bardzo dobry zawodnik.

Uczestnicy turnieju z organizatorami i najgorliwszą rzeszą kibiców   Uczestnicy turnieju z organizatorami i najgorliwszą rzeszą kibiców
Ks. Zbigniew Niemirski /GN