W grodzie Radosza

ks. Zbigniew Niemirski

|

Gość Radomski 29/2014

publikacja 17.07.2014 00:00

Radoszyce. Tamtejsza parafia ma 650 lat, a miejscowość historię sięgającą czasów Bolesława Chrobrego.

O swej radości ze święta opowiadają najmłodsi przedstawiciele parafii O swej radości ze święta opowiadają najmłodsi przedstawiciele parafii
Zdjęcia Ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Obok głównego wejścia do kościoła parafialnego widnieje marmurowa tablica z napisem: „1004–2004. Wdzięczni Bogu wszechmogącemu za tysiąc lat istnienia Radoszyc parafianie”. Ks. Jan Wiśniewski, historyk i regionalista, w opisie dekanatu koneckiego pisał sto lat temu: „Fundację kościoła w Radoszycach, pierwotnie kaplicy królewskiej, odnoszą do 1004 r., opierając się na napisie, który był w kościele nade drzwiami. Czytał go Karpiński w 1788 r. Jednak rok 1364 należy uznać za datę zorganizowania parafii”.

1010 lat temu

Co działo się w 1004 r.? To był rok końca krótkiego panowania w Pradze Bolesława Chrobrego. Do Czech, na czele wojsk niemieckich króla Henryka II, wrócili książęta Jaromir i Udalryk. Sam Henryk zaś wtargnął do Łużyc i Milska oraz zdobył Budziszyn. Brunon z Kwerfurtu jeszcze jako mnich benedyktyński pisał „Żywota św. Wojciecha”, przedstawiając męczennika jako patrona środkowej Europy.Ukończył swe dzieło w 1004 r., będąc już wtedy, z nominacji papieża Sylwestra II, metropolitą misyjnym, który niebawem zacznie gruntować chrześcijaństwo w państwie Bolesława Chrobrego i za jego poparciem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.