Święcenia kapłańskie w Radomiu

ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 30.05.2015 21:42

- Miejcie zawsze czas i serce dla młodzieży - apelował do nowo wyświęconych księży bp Henryk Tomasik.

- W świecie ludzi zagubionych kapłani powinni objawiać pasterską miłość Chrystusa - mówił w homilii bp Henryk Tomasik   - W świecie ludzi zagubionych kapłani powinni objawiać pasterską miłość Chrystusa - mówił w homilii bp Henryk Tomasik
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość
Ordynariusz radomski przewodniczył liturgii święceń prezbiteratu (kapłańskich), które odbyły się w katedrze. Za "godnych święceń", bo takiego potwierdzenia domaga się rytuał, uznano szesnastu diakonów, piętnastu z Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu i jednego ze wspólnoty oo. cystersów z Wąchocka.

Diakoni, po zakończeniu sześcioletniej formacji intelektualnej i duchowej, odbyli zamknięte rekolekcje w ośrodku ”Tabor” na Sądecczyźnie. Poprowadził je ks. Grzegorz Tęcza, ojciec duchowny radomskiego seminarium.

W kazaniu bp Tomasik zwracał uwagę na wymiar ofiary, jaka łączy się z kapłaństwem, a zakorzenia się w krzyżowej ofierze Jezusa Chrystusa. Wzór takiej postawy bp Henryk pokazał w błogosławionych kapłanach męczennikach okresu II wojny światowej. Ordynariusz przypomniał jednego z nich, ks. Kazimierza Grelewskiego, pokazując, że jego męczeństwo było ukoronowaniem świętego życia. - Był bardzo zaangażowany w pracę z młodzieżą. Dzięki niemu po kanonizacji św. Teresy od Dzieciątka Jezus rozwinęły się w Radomiu stowarzyszenia i koła św. Teresy, w które zaangażowane było ponad 300 dziewcząt. Organizował kolonie, krucjatę eucharystyczną. Po wybuchu wojny zatroszczył się o rodziny tych, którzy polegli w Nadolnej. Tam Niemcy za pomoc oddziałowi Hubala zamordowali ponad 200 osób. Potem ks. Grelewski zaopiekował się rodzinami rozstrzelanych na Firleju. Był apostołem ubogich. To wszystko przyniosło aresztowanie. Więzienie w Skarżysku-Kamiennej, potem Auschwitz i Dachau. Aż po męczeństwo poszły za nim jego prace - mówił bp Tomasik.

Wszystkim, których wdzięcznością ogarniają neoprezbiterzy, dziękował ks. Maciej Szymański, dziekan rocznika nowo wyświęconych kapłanów   Wszystkim, których wdzięcznością ogarniają neoprezbiterzy, dziękował ks. Maciej Szymański, dziekan rocznika nowo wyświęconych kapłanów
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość
Ordynariusz odniósł się także do zadań stających przed nowo wyświęconymi kapłanami. - Świat gubi dziś wrażliwość na sacrum. Świat chce uczynić Boga Wielkim Nieobecnym. Wobec takich wyzwań kapłan ma dziś Boga czynić Wielkim Obecnym. Gdy dziś świat gubi szacunek dla świętości, a nawet bywa wobec niej cyniczny, kapłani mają bronić świętości. W świecie ludzi zagubionych kapłani powinni objawiać pasterską miłość Chrystusa. I proszę was, miejcie zawsze czas i serce dla młodzieży - mówił bp Tomasik.

- Jestem bardzo szczęśliwa, że mój brat przyjął dziś święcenia kapłańskie. On od dziecka był blisko ołtarza i jego decyzja wstąpienia do seminarium nie była zaskoczeniem, ale jestem przekonana, że to powołanie wymodliła mama Barbara - powiedziała po zakończonej liturgii święceń Anna Pawłowska, siostra ks. Wojciecha. Zapewniła też z uśmiechem, że teraz pomogą mu urządzić się na pierwszym wikariacie. Gdy A. Pawłowska wypowiadała swą radość, ks. Wojciech rozmawiał z Danutą i Stanisławem Pszczółkowskimi. Oboje są członkami Towarzystwa Przyjaciół WSD w Radomiu. - Modliliśmy się za konkretnego kleryka od sześciu lat, choć nie znaliśmy jego imienia i nazwiska. Dopiero dwa tygodnie temu dostaliśmy list, w którym poznaliśmy, kto to taki. Teraz szczęśliwi mogliśmy go poznać. Nadal będziemy się za niego modlić - mówią.

W najbliższym czasie, już po prymicjach w rodzinnych parafiach neoprezbiterzy pojadą wspólnie na Jasną Górę, by tam razem z biskupem i wychowawcami sprawować Mszę św. Przyjadą także do seminarium, by w seminaryjnej kaplicy sprawować dziękczynną Eucharystię.

Do wspólnej fotografii przy ołtarzu pięciu kapłanów, męczenników radomskich okresu II wojny światowej, neoprezbiterzy stanęli z biskupami i członkami zarządu WSD w Radomiu   Do wspólnej fotografii przy ołtarzu pięciu kapłanów, męczenników radomskich okresu II wojny światowej, neoprezbiterzy stanęli z biskupami i członkami zarządu WSD w Radomiu
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość