Świeca od papieża Franciszka

ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 05.07.2015 23:49

Sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia w Skarżysku-Kamiennej, gdzie znajduje się jedyna w Polsce wierna kopia wileńskiej Ostrej Bramy, przeżywa w tym roku dwa jubileusze - 20. rocznicę ogłoszenia MB Miłosierdzia patronką miasta i przypadającą na początku lipca 10. rocznicę koronacji.

Abp Zygmunt Zimowski przekazał skarżyskiemu sanktuarium świecę - dar papieża Franciszka Abp Zygmunt Zimowski przekazał skarżyskiemu sanktuarium świecę - dar papieża Franciszka
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Szczególnie ta ostatnia rocznica zgromadziła wiernych i liczne grono duszpasterzy na rocznicowej Eucharystii. Mszy św. przewodniczył abp Zimowski, były ordynariusz diecezji radomskiej, który przygotowywał uroczystości koronacyjne, a obecnie ma także osobisty motyw wdzięczności. - Kilkanaście lat temu podjęliśmy starania o koronację wizerunku Matki Bożej Miłosierdzia w skarżyskiej Ostrej Bramie. Był to także gest wdzięczności wobec bp. Edwarda Materskiego, pierwszego biskupa radomskiego, inicjatora skarżyskiego sanktuarium, który przed laty chciał, aby wierni, pochodzący tak jak on z Wileńszczyzny, mogli przybywać do Ostrej Bramy w Skarżysku-Kamiennej, gdy nie było możliwe udanie się do Wilna - mówi abp Zimowski. - Dla mnie skarżyska Ostra Brama to zawsze miejsce bliskie. Gdy jedzie się z moich rodzinnych stron do Radomia, zawsze droga prowadzi przez Skarżysko-Kamienną. I dziś, jadąc tą trasą przyjechałem, by podziękować Matce Bożej za łaskę powrotu do zdrowia i podziękować wszystkim, którzy tutaj polecali mnie w modlitwach.

Abp Zygmunt przewodniczył rocznicowej celebrze, a okolicznościową homilię wygłosił abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. On także, jeszcze jako ksiądz diecezji radomskiej, bywał w skarżyskim sanktuarium wielokrotnie, a 10 lat temu przewodniczył komitetowi przygotowującemu koronacyjną uroczystość. Metropolita mówił o zagrożeniach, jakie niesie współczesny laicyzm i walka z Kościołem. - Znakiem niechęci do Kościoła jest to, że nie Sudan, nie inne miejsca, gdzie mordowani są niewinni ludzie, ale Watykan jest tym państwem, przeciw któremu napływa najwięcej skarg do ONZ. Dlaczego? Bo Kościół broni prawa naturalnego i odważnie przypomina, co jest ważne ze względu na nasze zbawienie - mówił abp Depo. Odwołał się także do słów kard. Carla Cafarry, metropolity Bolonii, który w wywiadzie dla czasopisma „Tempi” mówił: „Być może Europa nie chce już dłużej żyć, bo nie było takiej cywilizacji, która przetrwałaby nobilitację homoseksualizmu. Nie mówię tu o praktykowaniu, o słabości ludzi, ale o promocji zła. Boży plan stworzenia wznosi się na dwóch kolumnach: na relacji mężczyzna i kobieta, na ich wzajemnej miłości, i na ludzkiej pracy. Szatan uderza w nie obie, chcąc zrealizować zamiar budowania świata wbrew Bogu i poza Bogiem”.

- Rzymski historyk mówi, że kiedy państwo jest zepsute, mnożą się prawa i w rezultacie tworzy się społeczeństwo owładnięte sprzecznymi egoizmami. Musimy przyznać, stając w prawdzie, że winą ciążącą na pasterzach Kościoła i duszpasterzach jest to, że pozwoliliśmy sobie na wmówienie nieangażowania się katolików w życie społeczne. A w takiej sytuacji to różni politycy, często dalecy od Kościoła, biorą w swoje ręce prawa moralne, do których może nas wzywać tylko sam Bóg - mówił abp Depo. Na koniec homilii podkreślił odpowiedzialność za głoszenie praw Ewangelii: - Można nieraz odnieść wrażenie, że ci ludzie, którzy protestują przeciwko nam i Bożym prawom, nas nie słuchają. Ale trzeba powiedzieć: jeśli oni nie posłuchają, to odpowiedzialność spocznie na nich. Jeżeli zaś my nie zaczniemy na nowo głosić praw Bożych i godności ludzkiej, to wina spadnie na nas.

10 lat temu uroczystości koronacji w skarżyskim sanktuarium przewodniczył kard. Henryk Gulbinowicz. Razem z metropolitą wrocławskim 2 lipca 2005 r. korony na wierną kopię obrazu MB Ostrobramskiej nałożyli kard. Franciszek Macharski, metropolita krakowski, abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Stanisław Nowak, metropolita częstochowski, oraz bp Zygmunt Zimowski, nasz ówczesny ordynariusz.