Uwięziony we własnym ciele

Marta Deka

|

Gość Radomski 30/2015

publikacja 23.07.2015 00:00

Najpierw rodzice walczyli o życie Dominika. Teraz robią wszystko, by zapewnić mu kompleksową rehabilitację. Wspierają ich ludzie o wielkich sercach.

 Dominik Grzegorzewski z rodzicami, ks. Sławomirem Matygą, rodziną i przyjaciółmi Dominik Grzegorzewski z rodzicami, ks. Sławomirem Matygą, rodziną i przyjaciółmi
Marta Deka /Foto Gość

W Jasionnie koło Białobrzegów odbył się Rodzinny Piknik Integracyjny „Siódme Niebo”. Dochód z niego został przeznaczony na rehabilitację Dominika Grzegorzewskiego. Tragiczny wypadek wydarzył się 22 lipca 2011 r. w drodze do sklepu. Dominik został porażony prądem, w wyniku czego doznał niedotlenienia mózgu. – To nasz parafianin. Rodzice dosłownie walczyli najpierw o jego życie, a teraz o jego rehabilitację. To, co oni przeżyli, to, co zainwestowali w swoje dziecko, i to, jak zmobilizowali naszą wspólnotę parafialną do pomocy, jest czymś niesamowicie wielkim – wyjaśnia proboszcz ks. Sławomir Matyga.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.