Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się na próbę

Marta Deka

publikacja 12.10.2015 00:18

Tegoroczny Dzień Papieski przebiegał pod hasłem: "Jan Paweł II - patron rodziny". W radomskiej parafii Matki Odkupiciela młodzi pod kierunkiem wikariusza ks. Mariusza Kryci wystawili misterium "Miłość (nie) z tego świata".

Klaudia Kwiatkowska i Radosław Siara czytali listy Joanny i Piotra Klaudia Kwiatkowska i Radosław Siara czytali listy Joanny i Piotra
Marta Deka /Foto Gość

Dzień Papieski ma upamiętniać pontyfikat św. Jana Pawła II i upowszechniać jego nauczanie. Podstawą przedstawienia były listy, jakie pisali do siebie w okresie narzeczeństwa i małżeństwa Joanna Beretta-Molla i Piotr Molla. - Wybraliśmy to małżeństwo, ponieważ Jan Paweł II kanonizował Joannę w 2004 r. Byli piękni w miłości, którą realizowali. Swoim życiem wciąż pokazują, gdzie bije źródło chrześcijańskiej rodziny. Tam, gdzie jest Pan Bóg na pierwszym miejscu, Jego miłość, tam jest szansa na zbudowanie genialnej, jak to się mówi, rodziny i małżeństwa. Prawdziwa miłość naprawdę istnieje, jeżeli jest zakorzeniona w Panu Bogu - mówi ks. Krycia.

Ewa Gołda była w spektaklu narratorem. - Chcemy przybliżyć ludziom piękną miłość. Listy Piotra i Joanny, zarówno z okresu narzeczeństwa, jak i małżeństwa, pokazują właśnie piękno i prostotę miłości. Możemy się od nich uczyć czystości przedmałżeńskiej, która prowadzi do pięknego małżeństwa. Ona pozwala nam duchowo się przygotować do życia z tą drugą osobą  - już tak do końca - mówi.

Ewa przeczytała słowa św. Jana Pawła II: "Podstawowym obowiązkiem Kościoła jest potwierdzanie z mocą  nauki o nierozerwalności małżeństwa. Tym, którzy w naszych czasach uważają za trudne lub niemożliwe wiązanie się z jedną osobą na całe życie, i tym, którzy mają poglądy wypaczone przez kulturę odrzucającą nierozerwalność małżeństwa i wręcz ośmieszającą zobowiązanie małżonków do wierności, należy na nowo przypomnieć radosne orędzie o bezwzględnie wiążącej mocy owej miłości małżeńskiej, która w Jezusie Chrystusie znajduje swój fundament i swoją siłę".

W postać św. Joanny wcieliła się Klaudia Kwiatkowska. "Mój Piotrze, jestem tak szczęśliwa, że Cię kocham, a Ty mi tę miłość odwzajemniasz. I zrobię zawsze wszystko, abyś mógł mieć we mnie żoneczkę dobrą, czułą, wyrozumiałą i zawsze uśmiechniętą" - czytała.

Listy Piotra do żony czytał Radosław Siara. Był wśród nich i taki fragment: "Patrzenie na Ciebie, o najdroższa Joanno, na Twoje słodkie piękno i czytanie w Twoim spojrzeniu Twojej wielkiej miłości jest dla mnie balsamem przywracającym pogodę ducha i życie". - Przede wszystkim uderzyły mnie w tych tekstach takie proste rzeczy, o których piszą do siebie - o spacerach, o spoglądaniu w oczy. Tego się teraz nie praktykuje. Teraz jest bardziej kult ciała, kult młodości. Młodzi chcą się jak najszybciej poznać, dlatego przed ślubem zamieszkują razem. A tutaj jest przykład małżonków, których narzeczeństwo jest po prostu piękne, jest taką uwerturą do małżeństwa - powiedział.

Po spektaklu młodzi ustawili na ołtarzu obraz św. Jana Pawła II. W procesji nieśli też biało-żółte szarfy z przesłaniem św. papieża Polaka: "Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się na próbę". - Dziś dużo dyskutuje się o trwałości małżeństwa. Papież jasno powiedział, że pewne rzeczy nie są na próbę - wyjaśnia ks. Krycia. - Mam nadzieję, że młodzi ludzie będą się stosować do tych słów, bo wiara i małżeństwo nie są na niby - dodaje E. Gołda.

Zaangażowanym w przygotowanie misterium i wiernym, którzy w nim uczestniczyli, podziękował proboszcz ks. kan. Stanisław Kosowicz.