Wzór wiary niezłomnej i konsekwentnej

Krystyna Piotrowska

publikacja 08.11.2015 13:18

W tym roku przypada 35. rocznica śmierci sługi Bożego bp. Piotra Gołębiowskiego. W kościele w Jedlińsku modlono się o jego rychłą beatyfikację.

Bp Piotr Turzyński modlitwę o beatyfikację odczytał przy chrzcielnicy Bp Piotr Turzyński modlitwę o beatyfikację odczytał przy chrzcielnicy
Krystyna Piotrowska /Foto Gość

W kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Andrzeja w Jedlińsku, z którym biskup Gołębiowski był związany i gdzie został ochrzczony, modlono się o dar jego beatyfikacji. Przed Eucharystią młodzież z PG im. bp. Piotra Gołębiowskiego z Jedlińska przedstawiła spektakl słowno-muzyczny, który opowiadał o życiu ich patrona.

Młodzież odśpiewała ułożony przez siebie hymn szkoły. - Słowa nawiązują do tego, że bp. Piotr Gołębiowski może być wzorem do naśladowania dla naszej młodzieży - powiedziała Barbara Walczak, dyrektor PG w Jedlińsku.

Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił bp Piotr Turzyński. W homilii mówił o zasługach sługi Bożego dla ówczesnej diecezji sandomierskiej i podkreślał, że w jego życiu Maryja zawsze objawiała się jako nadzieja.

- Kiedy miał 16 lat, ciężko zachorował. Modlił się wtedy do MB Błotnickiej. W parafii Baćkowicach, gdzie był proboszczem w 1944 roku, na skutek działań wojennych plebania była miejscem, gdzie uciekali ludzie. Chowali się także w murowanej piwnicy. W pewnym momencie, przy ostrzale artyleryjskim, przyszedł ktoś i powiedział, że w pobliskim domu umiera kobieta i potrzeba księdza. Ks Piotr poszedł z różańcem w ręku i z Wiatykiem. Gdy wrócił, miał przestrzeloną sutannę. Kiedy sytuacja była beznadziejna on wiedział, że nadzieją jest Maryja. Brał różaniec do ręki. Takie sytuacje się powtarzały - mówił bp Turzyński.

Przekonanie bp. Gołębiowskiego, że Matce Bożej trzeba zawierzyć, znalazło swój wyraz w jego zawołaniu biskupim „Maria spes nostra” - "Maryja naszą nadzieją".

- Kontynuacja tej Maryjnej drogi to koronacja obrazu w Studziannie, Wysokim Kole, Błotnicy. Ale chyba ta droga Maryjna ma swój szczególny wymiar w „konflikcie wierzbickim”, kiedy to zagrożona jednością parafia zostaje wystawiona na niezwykła próbę - mówił bp Turzyński.

Gdy biskup został porwany w 1962 roku z kurii sandomierskiej, uwolniono go w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jeden ze świadków mówił; „Gdy otworzyli drzwi, bp Gołębiowski z różańcem w dłoni leżał na podłodze samochodu, przygniatany butami porywaczy”. Sytuacja była beznadziejna, porwali go, nie wiadomo, co z nim zrobią i ten różaniec jest jak światło - jakąś nadzieją wielką - kontynuował bp. Turzyński.

Zwrócił się także do obecnych na Mszy św., aby modlić się przez wstawiennictwo sługi Bożego bp. Gołębiowskiego w różnych sprawach, które nosimy w sercu.

- Im bardziej będzie naszym orędownikiem, tym bardziej będzie bliższy nam. W zmyśle wiary ludu Bożego on jest w niebie, jest święty. Ale trzeba tego, żeby zajaśniał oficjalnie w blasku Pana - powiedział.

Biskup odczytał także przy chrzcielnicy modlitwę o dar beatyfikacji sługi Bożego bp. Gołębiowskiego, który został tu ochrzczony w 1902 roku.

„Panie Jezu Chryste, Najwyższy Pasterzu, Ty powołałeś Biskupa Piotra do służby kapłańskiej i wprowadziłeś go do grona następców Apostołów. Dziękujemy Ci za jego żarliwość o świętość i jedność Kościoła. Pomóż nam naśladować jego bezgraniczne zawierzenie, ofiarną służbę i synowskie oddanie Twojej Matce. Racz wynieść go na ołtarze, aby te cnoty zajaśniały dzisiejszemu Kościołowi i jego Pasterzom. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.”

Po Eucharystii parafianka Bernadeta Kuda mówiła bp. Turzyńskiemu: - Wyrosło pokolenie, które bp. Gołębiowskiego zna tylko z fotografii i ze wspomnień. My starsze pokolenie, chcielibyśmy bardzo, by jego postać była wzorem wiary konsekwentnej, niezłomnej. Takiej, która potrafi bronić Kościół w Polsce. Chcielibyśmy, aby jego postać była dla nich wzorem posługi kapłańskiej, biskupiej, była wzorem zawierzenia Maryi życia i wszystkiego co w tym życiu czeka - mówiła pani Bernadeta Kudas.

Bp Piotr Gołębiowski urodził się 10 czerwca 1902 roku w Jedlińsku. Święcenia kapłańskie przyjął w 1924 roku z rąk bp. Pawła Kubickiego. W 1957 roku decyzją papieża Piusa XII został biskupem pomocniczym diecezji sandomierskiej. W latach 1967-1980 samodzielnie kierował diecezją sandomierską, najpierw jako Wikariusz Kapitulny, później zaś jako Administrator Apostolski. Zmarł w niedzielę 2 listopada 1980 roku około 8.00, podczas Mszy św. celebrowanej w kaplicy Sióstr Służek N.M.P. Niepokalanej w Nałęczowie. Obecnie diecezja radomska prowadzi jego proces beatyfikacyjny.