Cena sutanny

ks. Zbigniew Niemirski

|

Gość Radomski 51-51/2015

publikacja 17.12.2015 00:00

– Strój duchowny był, jest i niech będzie znakiem miłości, a dla niej warto żyć, jak mówił św. Jan Paweł II – przekonywał bp Piotr Turzyński.

Zanim obłóczeni założą sutanny, starym seminaryjnym zwyczajem najstarsi klerycy obcinają im krawaty Zanim obłóczeni założą sutanny, starym seminaryjnym zwyczajem najstarsi klerycy obcinają im krawaty
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

W radomskim Wyższym Seminarium Duchownym odbyła się patronalna uroczystość połączona z promocjami alumnów. Ci z V roku studiów i formacji zostali włączeni do grona kandydatów do święceń diakonatu i kapłaństwa. A ci z III roku otrzymali pozwolenie na noszenie stroju duchownego. O wadze stroju duchownego, który był i jest znakiem świadectwa, mówił bp Turzyński, który przewodniczył liturgii. – Niedawno wróciłem z Białorusi, gdzie głosiliśmy rekolekcje. Opowiadano nam historię ks. Witolda Iwińskiego, którego można nazwać drugim o. Maksymilianem Kolbem. Gdy w Pińsku w 1943 r. Niemcy w odwecie za akcję partyzantów aresztowali grono cywilów, pojmano też ks. Iwińskiego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.